Nowak ma przeprosić lidera grupy Behemoth

Nowak ma przeprosić lidera grupy Behemoth

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami (OKOpS) Ryszard Nowak przegrał w proces, wytoczony mu przez lidera deathmetalowego zespołu Behemoth, Adama Darskiego za to, że Nowak nazwał go "przestępcą". Decyzją Sądu Okręgowego w Gdańsku Nowak ma zapłacić 3 tys. zł i opublikować przeprosiny.
Przeprosiny mają zostać opublikowane w "Gazecie Wyborczej". Nowak ma też zapłacić 1,7 tys. zł kosztów sądowych. 3 tys. zł odszkodowania - zgodnie z propozycją Darskiego - ma trafić na konto Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Ciapkowo" w Gdyni.

Określenia "przestępca" Nowak użył w wywiadzie dla lokalnej gazety (nagranie wywiadu ukazało się też w Internecie) opowiadając o koncercie, w czasie którego wokalista grupy Behemoth wyraził się wulgarnie o Biblii, podarł ją i rozrzucił jej resztki wśród publiczności. W czasie tego samego koncertu, który odbył się w Gdyni, Darski nazwał Kościół katolicki "zbrodniczą sektą".

W lutym ub.r. prokuratura w Gdyni wszczęła - z urzędu - postępowanie w sprawie zdarzeń na koncercie grupy Behemoth, po doniesieniach w mediach, które o przebiegu występu zespołu poinformował Ryszard Nowak.

Po trzech miesiącach ze względów formalnych śledztwo zostało jednak umorzone. Stało się tak, ponieważ prawo stanowi, że o przestępstwie obrazy uczuć religijnych może być mowa tylko w sytuacji, gdy zgłoszą się co najmniej dwie osoby, które poczuły się poszkodowane. W tym przypadku była tylko jedna - Ryszard Nowak.

W tej sytuacji Nowak wystąpił z prywatnym aktem oskarżenia przeciw liderowi Behemotha o obrazę uczuć religijnych i zniesławienie Kościoła katolickiego. Sąd jednak umorzył ten proces.

W środę - na procesie z prywatnego oskarżenia - lider Behemotha wyjaśniał, że publiczne nazwanie go "przestępcą" naruszyło jego godność osobistą. Darski podkreślił, że nigdy nie był karany przez żaden sąd. Jednocześnie potwierdził, że wulgarnie wyraził się o Biblii i podarł jej egzemplarz oraz nazwał Kościół katolicki "zbrodniczą sektą".

"Cała stylistyka panująca wokół muzyki, którą uprawiam, narzuca pewien kanon" - wyjaśniał muzyk. Dodał, że gra dla swojej publiczności, która stanowi hermetyczny krąg i która doskonale wie, jaką filozofię on reprezentuje. "Ludzie, którzy przychodzą na moje koncerty, kupują bilety, oczekują pewnego spektaklu" - powiedział Darski dodając, że jego zamiarem nie było obrażanie kogokolwiek.

Odnosząc się do użytego przez siebie określenia Kościoła katolickiego "zbrodniczą sektą" lider Behemotha powiedział: "Jestem historykiem z wykształcenia i zawsze interesowała mnie ciemna strona historii kościoła. (...) Historia kościoła nie zawsze była piękna i różowa. Kościół - organizacja, a na początku swojego istnienia - sekta, ma wiele występków na swoim koncie" - mówił.

Z kolei Ryszard Nowak wyjaśniał, że określenia "przestępca" użył wobec Darskiego w rozumieniu 196 paragrafu kodeksu karnego, który mówi o obrazie uczuć religijnych. Wyjaśniał, że gdy udzielał wywiadu, miał niezbite dowody na to, że Darski tak a nie inaczej zachowywał się na koncercie i było dla niego oczywiste, że lider Behemotha jest przestępcą.

Sędzia Krzysztof Solecki wydając wyrok, w którym uznał Nowaka winnego zniesławienia, stwierdził, że użycie określenia "przestępca" byłoby uzasadnione, gdyby wobec danej osoby zapadł prawomocny wyrok. Sędzia podkreślił, że w tym przypadku określenie to - "mające wydźwięk jednoznacznie negatywny", zostało użyte wobec człowieka, który nie był karany.

Sędzia dodał, że rozumie pobudki, którymi kierował się pozwany - "przedstawienie ewentualnych niebezpieczeństw, jakie mogą czekać młodych uczestników koncertów zespołu Behemoth". Sędzia dodał jednak, że aby osiągnąć ten cel, nie było konieczne nazywanie "przestępcą" lidera tej grupy.

Po ogłoszeniu wyroku, zapytany o to, czy przeprosi Darskiego, Nowak odpowiedział: "Jeżeli ja teraz przeproszę, to dam zielone światło muzykom satanistycznym, że oni mogą na scenie wszystko robić".

Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami zapowiedział odwołanie od wyroku. "Muszę wynająć dobrego adwokata, sam jestem tylko magistrem zarządzania" - powiedział dziennikarzom.

Nowak odpowiedział też, że jego zdaniem wniosku w prokuraturze o ściganie Darskiego za obrazę uczuć religijnych wiele osób nie poparło ze strachu przed ewentualną zemstą członków zespołu Behemoth i jego zwolenników.

pap, em