Komorowski: zabronić łączenia mandatu parlamentarnego z innymi funkcjami

Komorowski: zabronić łączenia mandatu parlamentarnego z innymi funkcjami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zakaz łączenia mandatu posła i senatora z inną funkcją, z wyjątkiem akademickiej - to jedna z propozycji marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego dla komisji regulaminowej, która rozpoczęła prace nad zmianą ustawy o wykonywaniu mandatu parlamentarzysty.

Przewodniczący komisji Jerzy Budnik (PO) powiedział, że marszałek zaproponował trzy "modele" dotyczące tego, jak mogłoby wyglądać łączenie mandatu parlamentarzysty z inną funkcją.

"Model liberalny" zakłada, iż poseł nie mógłby łączyć swojego mandatu ze stanowiskami wymienionymi tylko w Konstytucji, czyli nie mógłby być jednocześnie np. prezesem NBP, NIK, Rzecznikiem Praw Obywatelskich, członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

"Model przejściowy", proponowany przez marszałka, "zakłada dopisanie do obecnego stanu prawnego, zakazu łączenia mandatu parlamentarzysty z zawodem np. lekarza, czy funkcją dyrektora muzeum, szkoły średniej".

Z kolei "model restrykcyjny" narzuca - jak mówił poseł Budnik - wybór: czy chce się być parlamentarzystą, czy chce się np. prowadzić działalność gospodarczą. "Rozwiązanie restrykcyjne zakazywałoby łączenia mandatu parlamentarzysty z każdą funkcją, oprócz akademickiej" - podkreślił poseł.

Jak mówił, "ten wyjątek uzasadnia się tym, że praca wykładowcy wpisana jest w polską tradycję parlamentarną i nie byłoby dobrze, gdyby dzisiaj pracownicy naukowi z chwilą wyboru ich do parlamentu musieli przerywać udział w programach badawczych".

Budnik zaznaczył, że to co się w ostatnich dniach dzieje wokół senatora Tomasza Misiaka (PO) potwierdza, że należy stworzyć jasne reguły łączenia mandatu parlamentarnego z inną pracą.

Od kilku dni media i politycy debatują nad sprawą senatora Misiaka i jego firmy Work Service. Chodzi o to, że Misiak, jako szef senackiej komisji gospodarki narodowej, pracował nad tzw. specustawą stoczniową, a następnie - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - firma Work Service, której senator jest współwłaścicielem, bez przetargu dostała zlecenie na pośrednictwo pracy i szkolenia zwalnianych stoczniowców ze Stoczni Szczecińskiej.

Poseł Budnik zwrócił uwagę, że "czyste reguły gry" w parlamencie powinny obowiązywać od przyszłej kadencji. "Po wstępnych dyskusjach, kluby mają czas na wypracowanie stanowisk" - powiedział.

Przewodniczący komisji powiedział, że on sam jest zwolennikiem "modelu restrykcyjnego". "Nie ma przecież przymusu bycia posłem, czy senatorem, a parlamentarzysta powinien całkowicie poświęcić się pracy parlamentarnej" - podkreślił Budnik.

Także w ocenie Wacława Martyniuka (Lewica) najlepszym rozwiązaniem jest zakazanie parlamentarzystom pełnienia jakichkolwiek innych funkcji, z wyjątkiem zawodu nauczyciela akademickiego. Jak dodał, ta sprawa nie była jeszcze poruszana w klubie, ale on sam jest za pełną profesjonalizacją zawodu posła.

W trakcie dyskusji nad tą sprawą jest klub PSL - powiedział Eugeniusz Kłopotek (PSL). Poseł uważa, że "albo wszyscy parlamentarzyści będą zawodowcami, albo pozostawimy swobodę w tym zakresie". "Jeśli ktoś czuje, że podoła i nie będzie zaniedbywał jednych i drugich obowiązków, niech je wypełnia" - ocenił poseł PSL.

Zdaniem Joachima Brudzińskiego (PiS), wprowadzenie zakazu łączenia mandatu parlamentarzysty z innymi zawodami "wyeliminowałoby z polityki m.in. wielu znakomitych lekarzy, będących jednocześnie merytorycznie przygotowanymi politykami".

Podkreślił, że wprowadzenie wyjątku dla nauczycieli akademickich byłoby w tym wypadku absurdalne, ponieważ "lekarze, którzy są jednocześnie nauczycielami w akademiach medycznych, mogliby by być zarówno posłami, jak i wykonywać zawód lekarza".

Sprawę łączenia mandatu parlamentarzysty z innymi funkcjami reguluje Konstytucja i ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

Poseł lub senator w trakcie wykonywania mandatu nie może pracować m.in. w Kancelarii Sejmu, Senatu, Kancelarii Prezydenta, biurze Trybunału Konstytucyjnego, biurze Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Krajowym Biurze Wyborczym. Parlamentarzyści nie mogą być także sędziami, prokuratorami oraz nie mogą pełnić zawodowej służby wojskowej.

Sprawy konfliktu interesów w przypadku parlamentarzystów powinny być bardzo szczegółowo regulowane - uważa prezydent Lech Kaczyński.

Na konferencji prasowej w Radomiu Lech Kaczyński był pytany o problem zawodowstwa parlamentarzystów, czy powinni prowadzić działalność gospodarczą.

"Przedsiębiorca jest takim samym obywatelem, jak każdy inny, więc ma prawo być posłem" - zaznaczył prezydent. Zastrzegł jednak, że "sprawy konfliktu interesów powinny być bardzo szczegółowo regulowane".

Jak podkreślił, przykład senatora Platformy Obywatelskiej Tomasza Misiaka - "nie śmiałbym tu dokonywać jednoznacznych ocen, bo nie znam bardzo precyzyjnie wszystkich faktów" - to potwierdza.

"Sądzę, że to jest przede wszystkim sprawa moralności poszczególnych senatorów i całych formacji, które albo się wywodzą z ludzi często związanych z biznesem powstałym po roku 1989, albo też takich ludzi w szeregach mają" - zaznaczył L.Kaczyński.

Od kilku dni media i politycy debatują nad sprawą Misiaka i jego firmy Work Service. Chodzi o to, że Misiak jako szef senackiej komisji gospodarki narodowej pracował nad tzw. specustawą stoczniową, a następnie - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - firma Work Service, której senator jest współwłaścicielem, bez przetargu dostała zlecenie na pośrednictwo pracy i szkolenia zwalnianych stoczniowców ze Stoczni Szczecińskiej.

pap, keb

 

Skandal! Korwin-Mikke kpi ze zmarłej!