Powieszenie przyczyną śmierci Pazika

Powieszenie przyczyną śmierci Pazika

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Photos.com 
Zgon Roberta Pazika, skazanego na dożywocie zabójcy Krzysztofa Olewnika, nastąpił na skutek powieszenia. Na jego ciele nie stwierdzono śladów walki lub czynnej obrony.
Taka opinia biegłych trafiła do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, która prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności śmierci Pazika - poinformował jej rzecznik Andrzej Rycharski.

"Do zgonu doszło w następstwie ucisku pętli na narządy szyi w mechanizmie powieszenia. Na ciele zmarłego nie stwierdzono śladów walki lub czynnej obrony" - powiedział Rycharski. Dodał, że z opinii biegłych wynika także, iż we krwi Pazika nie stwierdzono obecności alkoholu.

Robert Pazik został znaleziony 19 stycznia powieszony w celi płockiego Zakładu Karnego. Sekcję jego zwłok przeprowadzono 21 stycznia. Opinię w sprawie przyczyny zgonu wydali biegli z katedry i zakładu medycyny sądowej warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W śledztwie dotyczącym okoliczności śmierci Pazika ostrołęcka Prokuratura Okręgowa czeka jeszcze na wyniki badań toksykologicznych. Dotarł już tam natomiast poufny raport z wewnętrznego postępowania Służby Więziennej, który zostanie wykorzystany w wątku śledztwa, dotyczącym ewentualnych zaniedbań ze strony pracowników płockiego Zakładu Karnego.

Jak wynika z ujawnionej przez Ministerstwo Sprawiedliwości pod koniec lutego konkluzji raportu, b. naczelnik płockiego Zakładu Karnego oraz szef ochrony tego więzienia odpowiedzą dyscyplinarnie za śmierć Pazika. Efektem tego może być kara od nagany do wydalenia ze służby.

Pazik trafił do płockiego Zakładu Karnego 9 stycznia na polecenie Sądu Rejonowego w Sierpcu (Mazowieckie) w związku z toczącą się tam sprawą, w której miał występować jako oskarżony. Wyznaczone były terminy rozprawy 20 i 23 stycznia. Był objęty opieką penitencjarną, wychowawczą, był również konsultowany przez psychologa.

Jednak według wiceszefa więziennictwa płk. Arkadiusza Dmowskiego wewnętrzne postępowanie potwierdziło, że Pazik był traktowany "bardziej wnikliwie i rzetelnie" w innych więzieniach zanim trafił do płockiego Zakładu Karnego, tym bardziej, iż mówił już wcześniej o chęci odebrania sobie życia, a raz przedawkował leki.

Pazika znaleziono 19 stycznia po godz. 4.40 powieszonego na prześcieradle, na kracie przedsionka jednoosobowej celi płockiego więzienia. Drzwi celi otworzył strażnik oddziałowy, do którego zadań należało sprawdzanie co godzinę, jak zachowuje się osadzony. Natychmiast przystąpiono do reanimacji. Wezwano też pogotowie ratunkowe. Kilka minut po godz. 5 stwierdzono zgon.

W sprawie tej przesłuchało m.in. całą zmianę strażników więziennych. Ustalono, że nie byli to ci sami funkcjonariusze, którzy mieli służbę 4 kwietnia 2008 r., gdy życie odebrał sobie Sławomir Kościuk, drugi skazany za zabójstwo Krzysztofa Olewnika, który także powiesił się w celi płockiego więzienia.

Okoliczności śmierci Kościuka w odrębnym śledztwie wyjaśnia także ostrołęcka Prokuratura Okręgowa. Ostateczną opinię w tej sprawie ma wydać powołany specjalny zespół biegłych. Zespół ma przeanalizować wszystkie zgromadzone dotychczas w toku postępowania wyniki badań, w tym DNA, badań toksykologicznych oraz badań krwi na obecność alkoholu i środków odurzających.

Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa 27-letniego Krzysztofa Olewnika. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Wobec Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat.

Pozostałych ośmioro oskarżonych, którzy brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego, sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.

W grudniu 2008 r. warszawski Sąd Apelacyjny, wydając prawomocny wyrok, utrzymał karę dożywotniego więzienia dla Roberta Pazika oraz pozostałe wyroki wobec sprawców porwania Krzysztofa Olewnika. Okoliczności działania władz wobec porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika bada sejmowa komisja śledcza, która na początku marca zwróciła się o akta wszystkich śledztw i procesów oraz rozkazy i zarządzenia dla policji, na podstawie których działały w całej sprawie organa ścigania.

Komisja chce zapoznać się m.in. z aktami śledztw w sprawie: porwania i zabójstwa Olewnika, samobójstwa szefa grupy przestępczej - Wojciecha Franiewskiego, który w czerwcu 2007 powiesił się w olsztyńskim areszcie, a także samobójstw Pazika i Kościuka.

Komisja zbada również nieprawidłowości w prowadzeniu głównego postępowania oraz o policyjne działania i akta operacyjnego rozpracowania osób z całej sprawy. Nieprawidłowości te bada w wielowątkowym śledztwie gdańskie biuro ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej.

W związku z tymi działaniami na początku lutego zatrzymano i aresztowano Jacka K., bliskiego znajomego i wspólnika Krzysztofa Olewnika. Jackowi K. postawiono zarzuty: udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i współudziału w uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika.

Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem (Mazowieckie) doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 roku okup przekazano porywaczom, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany.

ab, pap

Zobacz: Donald Tusk w "Czterech pancernych"