B. radny Samoobrony zaczyna odsiadkę

B. radny Samoobrony zaczyna odsiadkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były radny Samoobrony w sejmiku województwa łódzkiego Jacek Popecki, oskarżony w "seksaferze", stawił się w zakładzie karnym.
Popecki będzie odbywał karę dwóch lat i czterech miesięcy więzienia za udział w "seksaferze" w Samoobronie. Jest pierwszą osobą zamieszaną w tę aferę, która trafiła do więzienia.

Jak poinformował PAP rzecznik piotrkowskiego zakładu karnego mjr Paweł Gawrosiński, skazany stawił się w zakładzie kilka minut po godz. 14.

Prokuratura oskarżyła Popeckiego o nakłanianie głównego świadka w "seksaferze", Anety Krawczyk, do przerwania ciąży, a także o usiłowanie przerwania ciąży oraz narażenie życia i zdrowia kobiety przez podanie jej kilkakrotnie oksytocyny w celu wywołania skurczów porodowych (Krawczyk zgodnie z prawem nie grozi za to odpowiedzialność karna - PAP). Ponadto oskarżony został on również o usiłowanie utrudniania śledztwa.

Według prokuratury mężczyzna nakłaniał Krawczyk, aby w zamian za korzyść majątkową udzieliła wywiadu w telewizji lub radiu i wycofała swoje wcześniejsze zeznania, obciążające posła Stanisława Łyżwińskiego i szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.

W maju ub. roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał radnego sejmiku wojewódzkiego na karę dwóch lat i czterech miesięcy więzienia. Sąd zaliczył mu na poczet kary osiem miesięcy spędzonych w areszcie. Od wyroku piotrkowskiego sądu odwołali się zarówno obrońcy radnego, jak i prokuratura.

W styczniu tego roku Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał ten wyrok. Zdaniem sądu kara więzienia dla oskarżonego musi być bezwzględna, a jego czyn potępiony przez społeczeństwo. Popecki od samego początku nie przyznawał się do winy. Wiosną 2007 roku został aresztowany. Po ośmiu miesiącach wyszedł na wolność, po wpłaceniu kaucji.

Śledztwo w sprawie "seksafery" w Samoobronie wszczęto w grudniu 2006 roku po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Krawczyk, b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i liderowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi. Ich proces toczy się przed piotrkowskim sądem.

pap, em