Miller woli do Sejmu niż do PE

Miller woli do Sejmu niż do PE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były premier Leszek Miller nie weźmie udziału w tegorocznych wyborach do europarlamentu; ma zamiar za dwa lata kandydować do Sejmu. SLD i obecna partia Millera - Polska Lewica - podpisały porozumienie o współpracy.

"Jeżeli okoliczności pozwolą, chciałbym ubiegać się o mandat w polskim parlamencie za dwa lata. Nie umniejszając znaczenia Parlamentu Europejskiego uważam, że miejsce Polski w Europie wykuwa się w Polsce, a nie w Brukseli czy Strasburgu" - mówił Miller na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie.

Jak dodał, o pogłębieniu integracji Polski z Europą będzie decydował polski parlament i kolejne rządy, a nie PE. "Z tych też powodów (...) podjąłem taką decyzję" - tłumaczył Miller.

Podpisane w piątek porozumienie SLD i Polskiej Lewicy zakłada - jak mówił Miller - m.in. współdziałanie w kolejnych kampaniach wyborczych i koordynowanie przedsięwzięć.

W ramach porozumienia, przedstawiciele Polskiej Lewicy mają się znaleźć również na listach Sojuszu do PE.

"Lewica powinna się jednoczyć i współpracować, szczególnie w dobie kryzysu" - podkreślił szef SLD Grzegorz Napieralski.

Miller przekonywał, że lewica powinna jednoczyć się wokół SLD. "SLD jest dalej największym ugrupowaniem lewicy w Polsce; ma największy klub parlamentarny, struktury i najwięcej sympatii w umysłach i sercach Polaków" - mówił b. premier i b. szef SLD.

Jego zdaniem, jakiekolwiek inicjatywy polityczne, które są wymierzone w SLD, czy tworzone obok Sojuszu, nie mają sensu.

"Jeśli lewica w Polsce chce stawić czoło tym wszystkim zagrożeniom, które są chociażby związane z postępującym kryzysem gospodarczym, jeżeli nie chce, aby w Polsce wszystko było prawicowe, czy centroprawicowe - i prezydent, i premier, i opozycja - jeżeli chce wyrosnąć na siłę, z którą wszyscy będą się liczyć, musi ze sobą współpracować i musi się jednoczyć" - przekonywał Miller.

Zaapelował do innych ugrupowań lewicowych, by nie odtrącały wyciągniętej do nich ręki Grzegorza Napieralskiego.

pap, keb

 

Pitbul:  Krzysztof Kononowicz europosłem? Sprawdź!