Kwaśniewski przeprosił "rzetelnych historyków IPN"

Kwaśniewski przeprosił "rzetelnych historyków IPN"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. J. Marczewski/ Wprost
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski przeprosił "prowadzących rzetelne badania" historyków Instytutu Pamięci Narodowej za to, że nazwał IPN "instytutem narodowego kłamstwa". Ponownie odrzucił oskarżenie go o współpracę z SB.
Szef IPN Janusz Kurtyka zarzucił Kwaśniewskiemu na początku kwietnia, że był zarejestrowany jako TW "Alek". Kwaśniewski w odpowiedzi ocenił, że "stwierdzenia Kurtyki są ostatecznym dowodem potwierdzającym, iż IPN to instytut kłamstwa narodowego".

"Nie mówię o całej działalności Instytutu. Mówię o tej części, która ma zdecydowanie charakter polityczny, dotyczy ataków na Wałęsę, a to co zrobił pan Janusz Kurtyka wobec mojej osoby jest tylko dowodem na to, że to ja miałem rację" - powiedział w RMF FM Kwaśniewski.

Zaznaczył, że w IPN pracują historycy, którzy prowadzą rzetelne badania, publikują wartościowe prace dotyczące np. relacji powojennych Polski z innymi krajami, czy - jak to określił - sprawy żydowskiej.

"Mam szacunek dla tej pracy, ale nie o nich mówiłem. Tych, którzy mieli powody poczuć się urażonymi przepraszam, natomiast tych, którzy prowadzą działalność polityczną, są najbardziej na świeczniku, są najbardziej odznaczani nie przepraszam, dlatego, że oceniam ich działalność niezwykle krytycznie" - oświadczył były prezydent.

Ocenił, że działalność niektórych pracowników IPN prowadzi do tego, Instytut staje się coraz bardziej "instytutem kłamstwa narodowego". Przypomniał, że to on jako prezydent podpisywał ustawę o IPN. "W związku z tym mam poczucie odpowiedzialności za to co się dzieję" - powiedział.

Był prezydent zapewnił, że nie był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. "TW 'Alek' nie byłem, zostało to potwierdzone przez sąd lustracyjny" - zaznaczył Kwaśniewski. Jak oświadczył, TW "Alek", to nie on, a zupełnie inna osoba.

Dodał, że współpracownik ten działał w "Życiu Warszawy", a on nigdy tam nie pracował. Kwaśniewski powiedział, że wie kim jest TW 'Alek', nie chciał jednak więcej mówić na ten temat.

Były prezydent zastanawia się, czy gdy IPN opisze tę sprawę i okaże się, że nie był on współpracownikiem, prezes IPN przeprosi go za swoje słowa.

W 2000 roku Sąd Lustracyjny uznał, że b. prezydent złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, że nie był agentem SB. Sąd podkreślił, że nie da się zweryfikować zapisów w dziennikach SB dotyczących Kwaśniewskiego. Jednak zgromadzony materiał sąd uznał za wystarczający do stwierdzenia prawdziwości oświadczenia.

ab, pap