Były premier i minister spraw zagranicznych jest jednym z dwóch rekomendowanych przez Komitet Ministrów Rady Europy kandydatów na stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy.
"Myślę, że wszyscy trzymamy kciuki za polskiego kandydata do Rady Europy. Bardzo się cieszę, że pan premier Włodzimierz Cimoszewicz, dzięki wsparciu organizacyjnemu, intensywnej kampanii prowadzonej przez MSZ, ale także swoim intensywnym wysiłkom, przeszedł do drugiej tury" - powiedział Sikorski na konferencji prasowej.
Zaznaczył, że Cimoszewicz przeszedł do drugiej tury w sposób, który oznacza, że jest "bardzo poważnym kandydatem". Jak podkreślił, polski kandydat dostał dwa głosy mniej od swojego konkurenta, ale z kolei dostał mniej głosów przeciw.
"A więc są to w pełni równoważne kandydatury i będziemy nadal równie intensywnie zabiegać o to, aby Rada Europy otrzymała przywództwo, na jakie zasługuje" - mówił.
W tajnym głosowaniu Komitet Ministrów RE, w skład którego wchodzą przedstawiciele ministrów spraw zagranicznych 47 krajów członkowskich opowiedział się za Cimoszewiczem, który dostał 32 głosy. Jego kontrkandydat, były premier Norwegii Thornbiorn Jaglan, otrzymał 34 głosy.
Sikorski zaznaczył, że Rada Europy może być kluczową instytucją w zabieganiu o prawa człowieka, o procedury demokratyczne i prawne. Według niego, Radzie potrzebne jest odświeżenie, bardziej energiczne przywództwo. "Jestem pewien, że premier Cimoszewicz może być takim przywódcą" - ocenił.
Nowy sekretarz generalny zostanie wybrany pod koniec czerwca na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
ND, PAP