J.Kaczyński: idziemy do PE, aby walczyć o polskie prawa

J.Kaczyński: idziemy do PE, aby walczyć o polskie prawa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zadeklarował w poniedziałek podczas spotkania z wyborcami w Ozorkowie (woj. łódzkie), że PiS startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego, aby walczyć o polskie prawa w UE.

"Idziemy do PE, aby być suwerennymi, żeby walczyć o polskie prawa w Unii Europejskiej" - podkreślił J.Kaczyński.

Jego zdaniem rząd PO-PSL nie robi nic, aby w dobie kryzysu finansowego na świecie bronić interesów polskiego przemysłu i zabiegać o respektowanie unijnego prawa. Podkreślił, że aby pomóc polskiej gospodarce i podwyższyć w Polsce standard życia, powinniśmy w jak najszerszym wymiarze sięgać po unijne środki.

"Silne i pewne siebie państwa europejskie bronią dzisiaj w kryzysie różnych gałęzi swojego przemysłu, a niestety nasz rząd nie broni i to jest zasadnicza różnica między tym, co będą robili nasi przedstawiciele w UE, a tym, co będą robili przedstawiciele Platformy" - zaznaczył prezes PiS.

W ocenie J. Kaczyńskiego Platforma jest obecnie "chorobliwie niesprawna i uwikłana w układy", które powodują, że - jego zdaniem - nie jest w stanie sprawnie rządzić państwem. Według niego trudno się nie zgodzić z tymi, którzy mówią, że "tak niesprawnego rządu nie mieliśmy od 20 lat".

Prezes PiS uważa, że PO będąc członkiem Europejskiej Partii Ludowej - frakcji PE - jest podporządkowana wielkim partiom politycznym działającym w krajach europejskich.

"Te wybory powinny być wykorzystane po to, żeby pokazać temu rządowi, by zaczął rządzić inaczej i lepiej, aby wyrwał się z tych wszystkich ograniczeń i układów oraz żeby zamiast wojny z opozycją i nieustannego jej obrażania (...) wziął do rządzenia ludzi, którzy to potrafią robić i którzy mają dobrą wolę i polskie serce" - powiedział J. Kaczyński.

Według niego Polacy biorący udział w głosowaniu 7 czerwca opowiedzą się za wizją Polski, która ma znaczące miejsce w Unii, albo za wizją Polski, której w UE nic się nie należy.

W tych wyborach - zdaniem prezesa PiS - Polacy głosować będą także za tym, jak w przyszłości wyglądać będzie ich miasteczko czy miasto, czy będą budowane autostrady, czy Polska się będzie zmieniała, "czy będzie bliżej południowych Włoch, czy może bliżej Bawarii".

Zarzucił obecnej koalicji, że nie potrafiła wykorzystać w pełni środków z UE, bo jest nie tylko niesprawna, ale również uwikłana w różne interesy "u władzy".

"Spójrzmy na sytuację służby zdrowia - całkowite załamanie. Sprawy bezpieczeństwa państwa, obywateli - totalny bałagan. Finanse publiczne państwa - znowu grozi nam procedura nadmiernego deficytu. Kryzys w rolnictwie" - wyliczał J. Kaczyński.

Szef PiS przyjechał w poniedziałek do Ozorkowa, aby wziąć udział w prezentacji kandydatów tej partii w wyborach do PE oraz spotkać się z mieszkańcami miasta. Liderem łódzkiej listy jest obecna europosłanka Urszula Krupa, drugie miejsce przypadło również europosłowi Januszowi Wojciechowskiemu, a trzecie liderowi PiS w Łódzkiem Markowi Matuszewskiemu.

J.Kaczyński odwiedził w poniedziałek także Koło w woj. wielkopolskim, gdzie spotkał się z mieszkańcami miasta. Prezentowali się także wielkopolscy kandydaci PiS do PE - Konrad Szymański (jedynka na liście) i Zbigniew Trybuła (drugie miejsce).

Zastanawiając się nad przyszłością polskiej energetyki, J.Kaczyński ocenił, że pewnego dnia może dojść do jej sprzedaży "na zasadzie zamknięcia elektrowni i transportowania energii do Polski z zagranicy".

"Te niebezpieczeństwa dziś nie są w najmniejszym stopniu uchylone (...), a to jest przecież praca dla ludzi tego regionu i tej ziemi" - mówił. Jak ocenił, w Polsce będzie wzrastało bezrobocie i to nie tylko dlatego, że jest kryzys światowy.

"Ten rząd temu kryzysowi się nie przeciwstawił, nie podjął żadnych środków, aby ograniczyć jego skutki. Nie są wykorzystywane środki unijne, nie zgromadzono innych, już polskich środków, żeby aktywizować gospodarkę" - mówił J.Kaczyński.

 

ND, PAP, keb