"Niestety, okazało się to niemożliwe do zorganizowania w tak krótkim czasie. Ten lot trwa ponad 12 godzin, wymaga uzyskania wielu zezwoleń, także międzylądowania na zatankowanie, stąd opóźnienie" - tłumaczył rzecznik MSZ Piotr Paszkowski podczas spotkania z dziennikarzami.
Jak dodał, na pokładzie samolotu trumnie z ciałem Polaka towarzyszyć będzie wysokiej rangi przedstawiciel pakistańskiego MSZ, a także żołnierze armii pakistańskiej.
Paszkowski powiedział też, że przed odlotem samolotu z ciałem Piotra Stańczaka z lotniska w Islamabadzie odbędzie się ceremonia pożegnalna z pełnym ceremoniałem wojskowym i oddane zostaną należyte honory.
Rzecznik poinformował też, że po przylocie do kraju ciało zostanie przekazane rodzinie, w tej chwili trwają ustalenia dotyczące daty i miejsca pochówku.
W poniedziałek Paszkowski informował, że transport ciała zabitego Polaka organizuje strona pakistańska.
Strona pakistańska udostępniła do oględzin ciało Polaka dwóm osobom: pracownikowi Geofizyki oraz przedstawicielowi polskiego konsulatu. "Z bardzo dużym prawdopodobieństwem stwierdzili oni, że jest to ciało zabitego inżyniera" - mówił rzecznik.
Jak dodał, również władze pakistańskie - w oparciu o własne informacje - przekazały MSZ, że "istnieje bardzo wysoki stopień prawdopodobieństwa", iż jest to ciało Piotra Stańczaka.
Paszkowski zapewniał też dziennikarzy, że polski rząd nie przekazał żadnego okupu za ciało Polaka, a pytania dotyczące okoliczności odzyskania szczątków geologa będzie można zadać przedstawicielowi władz pakistańskich, który przyleci do Warszawy.
Pracownik Geofizyki Kraków Piotr Stańczak został porwany przez talibów jesienią ubiegłego roku. W zamian za jego uwolnienie terroryści domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia tych żądań przez pakistańskie władze, 7 lutego ogłosili, że Polak został zabity.ND, ab, PAP