Powódź! (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziewięć ofiar śmiertelnych, jedna osoba zaginiona - to skutek ostatnich powodzi . Pod wodą pozostają znaczne obszary woj. śląskiego, małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego.
W wielu miejscach ogłoszono alarm powodziowy.
Powódź na Podbeskidziu pochłonęła prawdopodobnie pierwszą ofiarę. W środę wieczorem podczas nawałnicy w Budzowie zaginął 60-letni mężczyzna. Wcześniej zdążył ewakuować swój inwentarz. Po raz ostatni był widziany w wezbranej wodzie. Od tego czasu nikt go już nie widział.
Przejezdna jest już droga krajowa nr 7 Kraków-Warszawa w Tokarni koło Kielc.
W Małopolsce stan alarmu powodziowego obowiązuje w całym regionie. W nocy ze środy na czwartek z terenów objętych powodzią zostało ewakuowanych ponad 550 osób.
Na Podbeskidziu w powiecie suskim nadal odcięte od świata są Budzów, Zembrzyce oraz kilkutysięczne miasteczko Maków Podhalański. W tych miejscowościach mieszkańcy nie mają prądu, wody pitnej i gazu. Nie można dojechać także do Zawoi. Woda jednak w powiecie powoli opada. Obecnie ratownicy organizują przede wszystkim dostawy wody pitnej dla zalanych rejonów.
Nadal nie ma kontaktu z Makowem Podhalańskim. Telefony nie działają. Prądu nie mają m.in. dwa szpitale. Suskiemu Pogotowiu Ratunkowemu udało się jednak skontaktować z tymi placówkami drogą radiową. Makowscy lekarze powiedzieli, że "jakoś sobie radzą".
Obecnie strażacy próbują udrożnić drogę z Suchej Beskidzkiej do Makowa Podhalańskiego.
W powiecie suskim żywioł poniszczył i podmył drogi, uszkodził tory kolejowe, zerwał kilka mostów. Uszkodzone jest także ujęcie wody pitnej dla Jordanowa.
W powiecie wadowickim wody znacznie opadły. Skawa w Wadowicach liczy obecnie 320 cm, czyli o 210 cm mniej niż wynosił jej stan w nocy. Stan alarmowy wynosi tu 390 cm. W nocy do przelania wałów brakowało ok. 10 cm.
W powiecie ewakuowano nocą około 330 osób. Obawiano się fali wezbraniowej z powiatu suskiego, ta jednak, choć ponad metrowa, nie wyrządziła większych szkód. Wały wytrzymały.
W nocy w miejscowości Stronie koło Wadowic ewakuowano pasażerów dwóch pociągów ekspresowych - "Jagiełło" i "Giewont". Pasażerowie autobusami zostali zawiezieni do Lanckorony.
Na rzekach powiatu oświęcimskiego stany alarmowe nadal są przekroczone. Najbardziej niebezpieczna sytuacja jest w Wilczkowicach, gdzie przecieka wał na Sole. Adam Bilski, starosta oświęcimski, powiedział, że strażacy starają się go uszczelnić i wzmocnić.
Na Żywiecczyźnie noc minęła spokojnie. Wody ubyło. Od rana jednak pada ulewny deszcz. Akcja ratownicza trwała w nocy także w Woli Radziszowskiej w powiecie ziemskim krakowskim. Gwałtownie wezbrana woda uwięziła w domach mieszkańców tej miejscowości. Ewakuowano kilkanaście osób.
Obecnie służby ratunkowe przygotowują się do przejścia przez Kraków fali kulminacyjnej na Wiśle, która spodziewana jest około południa. Wisła w Krakowie osiągnęła rano poziom 827 cm i jest wyższa od stanu alarmowego (520 cm) o ponad trzy metry. Wody wciąż przybywa.
Według kpt. Andrzeja Siekanki, rzecznika Państwowej Straży Pożarnej w Małopolsce odnotowano pierwsze przecieki wałów na Wiśle w miejscowości Lesisko.
nat, pap