Wałęsa: z Rosją musimy rozmawiać bez Kaczyńskich

Wałęsa: z Rosją musimy rozmawiać bez Kaczyńskich

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Lech Wałęsa skrytykował PiS za domaganie się, by w uchwale sejmowej potępiającej agresję ZSRR z 17 września 1939 roku pojawiło się określenie "ludobójstwo" w stosunku do Katynia. Zdaniem Wałęsy Rosję do takiego podejścia do historii trzeba przygotowywać stopniowo. - Ta nazwa będzie. Ale dlaczego jako pierwsze danie golonkę brać? - pytał w TVN24.
Zdaniem Wałęsy Polska nie powinna obecnie zaostrzać debaty historycznej z Rosją. Były prezydent uważa, że swoją wersję historii możemy przeforsować jedynie stopniowo. Wałęsa porównał polski dialog na temat historii z Rosją do dźwigania ciężarów. Według niego Polacy muszą się wobec Rosjan zachowywać jak trenerzy ciężarowców: - Na pierwszym spotkaniu nie można położyć komuś 500 kg, bo się obrazi. Trzeba go  potrenować, podnosić ciężary na miarę sił - tłumaczył.

Drogą PiS nie dojdziemy nigdzie

Były prezydent jest jednak przekonany, że Rosjanie ostatecznie przyznają, iż w Katyniu doszło do ludobójstwa. Jest tylko jeden warunek: polityki zagranicznej nie mogą prowadzić bracia Kaczyńscy. Według Wałęsy sposób prowadzenia dialogu z Rosją proponowany przez prezydenta i przewodniczącego PiS nigdy nie doprowadzi do przełamania impasu w polsko-rosyjskich stosunkach. - Z nimi nigdzie nie dojdziemy - stwierdził Wałęsa.

"Bracia Kaczyńscy to demagogia i populizm"

Wałęsa nie szczędził również słów krytyki Jarosławowi Kaczyńskiemu za to, że ten nie pojawił się na sejmowych uroczystościach z okazji powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego: - On postawił na demagogię, na populizm, na kłamstwa i pomówienia - mówił o prezesie PiS. Wałęsa jest przekonany, że wkrótce kariera polityczna braci Kaczyńskich skończy się: - Karierę zrobił Lech Kaczyński, ale jutro będzie płacił za to dużą cenę. Przecież ludzie się zorientują, kto tu coś naprawdę robił i robi, a kto tylko gra na niewiedzy - powiedział.

TVN24, arb