PiS: Tusk odpowiedzialny za porażkę polskiej polityki

PiS: Tusk odpowiedzialny za porażkę polskiej polityki

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. US Army
Szef PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że rezygnacja USA z planów budowy tarczy antyrakietowej to "poważna porażka polskiej polityki". SLD, choć bardziej oszczędne w słowach, także zadaje pytania o skuteczność i refleks polskiej dyplomacji.

Prezes PiS na piątkowej konferencji prasowej zarzucił premierowi skrajną niekompetencję i uznał, że szef rządu jest odpowiedzialny za "bardzo ciężki błąd polityczny", bo nie zrobił wszystkiego, aby utrudnić Amerykanom zmianę planów. "Donald Tusk prowadził złą, nieodpowiedzialną i prawdopodobnie wynikającą ze skrajnej niekompetencji politykę" - powiedział.

Zdaniem J.Kaczyńskiego, "nikt uczciwy nie może powiedzieć, jakie byłyby decyzje rządu USA - gdyby polityka Donalda Tuska była prowadzona inaczej". "Ale można też z całą pewnością powiedzieć, że Donald Tusk zrobił wszystko, co można było zrobić, aby to nie wyszło" - mówił szef PiS.

Tusk powinien był doprowadzić do ratyfikacji umowy

Zarzucił też Tuskowi niedoprowadzenie do ratyfikacji umowy ws. tarczy przez nasz kraj. "Gdybyśmy dzisiaj mieli ratyfikowaną umowę, to jednak sytuacja byłaby zupełnie inna. Stany Zjednoczone zrywając umowę (gdyby była ona ratyfikowana) narażałyby się na zarzut najdalej idącej w polityce międzynarodowej niewiarygodności" - podkreślił.

Ponadto J. Kaczyński ocenił, że data ogłoszenia decyzji USA - 17 września - nie była przypadkowa. Według niego, chodziło o "uczynienie Polsce despektu". Jego zdaniem, stosunki polsko-amerykańskie są dzisiaj "bardzo niedobre". "To nie jest przypadek, to zamierzone działanie, które miało nadać tej decyzji (w sprawie tarczy) szczególnie nieprzyjemny - z naszego punktu widzenia - charakter" - uważa J.Kaczyński.

Zdaniem prezesa PiS, premier powinien być obecnie w kraju i wziąć odpowiedzialność za decyzję USA w sprawie tarczy antyrakietowej. Szef rządu wbrew wcześniejszym planom nie powrócił w czwartek do kraju ze szczytu UE w Brukseli. W piątek spotkał się tam z szefem Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem, potem pojedzie do Holandii, gdzie w sobotę weźmie udział w obchodach 65. rocznicy wyzwolenia Driel przez 1. Samodzielną Brygadę Spadochronową generała Stanisława Sosabowskiego (operacja Market Garden).

"Gdzie jest Donald Tusk, dlaczego ucieka przez odpowiedzialnością, dlaczego próbuje zwalić wszystko na innych? To Donald Tusk osobiście odpowiada za to, co dzieje się w Polsce i to Tusk przyczynił się z całą pewnością do tej porażki" - powiedział J.Kaczyński. "Trzeba jasno powiedzieć, Donald Tusk jest odpowiedzialny za bardzo, bardzo ciężki błąd polityczny" - dodał prezes PiS.

Rosyjski gest jest nieistotny

J.Kaczyński był pytany o informację podaną przez rosyjską agencję Interfax - według której Moskwa rezygnuje z zamiaru rozmieszczenia rakiet Iskander w Obwodzie Kaliningradzkim po odstąpieniu USA od planów ulokowania w Europie Wschodniej elementów tarczy antyrakietowej.

"To jest gest w sferze wirtualnej. Tych rakiet nie było, były bardzo różne oceny, czy te rakiety mogą tam być, czy one naprawdę w sensie operacyjnym istnieją. Ważne dla oceny sytuacji jest to, że dziś Moskwa się niesłychanie cieszy (po decyzji w sprawie tarczy - PAP). Jak tam tak bardzo się cieszą decyzją odnoszącą się do Polski i polskiego statusu międzynarodowego, to naprawdę w Warszawie powinien być wielki niepokój" - ocenił.

Prezes PiS był też proszony o komentarz do wypowiedzi premiera, który powiedział w czwartek, że - po zmianie amerykańskiej decyzji ws. tarczy - Polska ma szansę zyskać "dość ekskluzywną pozycję". J.Kaczyński powiedział, że traktuje tę wypowiedź podobnie, jak kolejne słowa Tuska w sprawie budżetu. "Przez cały czas miało być świetnie, a jak jest, wszyscy wiemy" - dodał szef PiS.

Zapytanie SLD

Po ogłoszonej w czwartek decyzji Stanów Zjednoczonych w sprawie tarczy antyrakietowej eurodeputowani SLD Janusz Zemke i Marek Siwiec pytali czy polska dyplomacja poinformowała na czas prezydenta i premiera o zmianie priorytetów w polityce zagranicznej nowej administracji USA.

Stany Zjednoczone zrezygnowały z dużego systemu obrony antyrakietowej w Europie na rzecz takiego, który będzie walczył z zagrożeniem ze strony rakiet krótkiego i średniego zasięgu. Tym samym USA zdecydowały o wycofaniu się z projektu budowy elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach.

Zdaniem Siwca, reakcja władz polskich na informację o zmianie stanowiska USA "sprawiała wrażenie totalnego zaskoczenia". "Chcemy wiedzieć, czy polska dyplomacja w tej sprawie wypełniła swoje obowiązki" - powiedział eurposeł.

Podkreślił, że mniej więcej od pół roku znane były wypowiedzi poważnych polityków amerykańskich, które mogły sugerować zmianę amerykańskiego stanowiska.

Zemke pytał z kolei o stanowisko Ministerstwa Obrony Narodowej. "Warto zwrócić uwagę, że toczy się dyskusja, wypowiadają się specjaliści od spraw zagranicznych, a głosu MON nie słychać" - mówił Zemke.

Europosłowie Sojuszu chcieliby także wiedzieć jak miniony rok wpłynął na pozycję Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim.

W ocenie europosła Zemkego, widać, że relacje z USA są dla Polski bardzo ważne, ale - jego zdaniem - "co najmniej tak samo ważna jest aktywność NATO i pozycja Polski w NATO".

"Dlaczego dalej na terenie Polski nie powstają dowództwa i jednostki NATO. De facto na terenie naszego kraju mamy tylko centrum szkolenia sił połączonych w Bydgoszczy. W interesie bezpieczeństwa naszego kraju powinny znajdować się kolejne jednostki NATO" - uważa Zemke.

Decyzję rządu USA w sprawie tarczy antyrakietowej SLD przyjął "z zadowoleniem". W ocenie Sojuszu, decyzja polskiego rządu w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy była "arbitralna i nie liczyła się z opinią naszych sojuszników oraz sąsiadów".

"Bezpieczeństwo Polski wynika z członkostwa w NATO oraz w Unii Europejskiej, a także z budowania dialogu z partnerami, jak również z wywiązywania się z zobowiązań sojuszniczych" - napisali politycy SLD w specjalnym oświadczeniu, podkreślając jednocześnie, że USA to państwo, które "gwarantuje - poprzez członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim - bezpieczeństwo Polski, jak też innych partnerów".

pap, keb