Premier: zwiększenie kontyngentu może skrócić misję w Afganistanie

Premier: zwiększenie kontyngentu może skrócić misję w Afganistanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. WPROST) Źródło: Wprost
Wysłanie dodatkowych żołnierzy do Afganistanu może przyczynić się do skrócenia obecności polskich wojsk w tym państwie - powiedział w piątek w Libiążu premier Donald Tusk. W Brukseli szef MSZ Radosław Sikorski potwierdził, że Polska wyśle w przyszłym roku do Afganistanu 600 żołnierzy; kolejnych 200 będzie w rezerwie w kraju. "Warunkiem, żeby ta misja się skończyła, jest jak najszybsze osiągnięcie efektów, które NATO zamierzało osiągnąć. Wysłanie tych dodatkowych sił to jest jedyna realna przyczyna, dla której ta misja może być wyraźnie krótsza niż do niedawna się wydawało" - powiedział szef rządu dziennikarzom w Libiążu (woj. małopolskie).
Jego zdaniem, strona polska jest dobrze przygotowana do zwiększenia kontyngentu wojskowego, ponieważ już wcześniej wypracowano procedury prawne i organizacyjne, które pozwalają skrócić procedury biurokratyczne. "W tym sensie jesteśmy dobrze przygotowani" - zaznaczył Tusk. O wsparcie operacji w Afganistanie zwrócił się w miniony wtorek do sojuszników prezydent USA Barack Obama, deklarując wysłanie kolejnych 30 tys. amerykańskich żołnierzy.

Sprawa była dyskutowana w piątek na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski potwierdził, że Polska wyśle w przyszłym roku 600 żołnierzy; kolejnych 200 będzie w rezerwie w kraju. W sumie polski kontyngent wzrośnie do trzech tysięcy, przy czym 400 żołnierzy będzie stacjonować w kraju. "To oznacza, że na 44 kraje zaangażowane w operację, będziemy siódmym co do wielkości kontyngentem. To odzwierciedla nasz poziom ambicji" - powiedział Sikorski na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania. Szef polskiej dyplomacji pozytywnie ocenił strategię wzrostu zaangażowania w Afganistanie przyjętą przez amerykańską administrację. "Nie tylko jako minister, ale jako człowiek związany z Afganistanem od dziesięcioleci, z pełną odpowiedzialnością mówię, że to optymalna strategia, która daje nam szansę na sukces (...). Co więcej, daje realną perspektywę przekształcenia tej misji w mniej wojskową, a potem zupełnie cywilną i przekazania odpowiedzialności za bezpieczeństwo Afganistanu władzom afgańskim" - ocenił.

Rozmowy "na ukończeniu"

Opowiedział się przeciwko wprowadzaniu przez różne kraje ograniczeń w użyciu wojsk w Afganistanie. "Ten, kto daje wcześnie, daje podwójnie i ten, kto daje bez ograniczeń, też daje podwójnie. Właściwie my daliśmy czterokrotnie (...). Trzeba zaufać dowódcom na miejscu. Dowódcy powinni mieć swobodę taktyczną używania wojska tam, gdzie ono jest potrzebne i w sposób, w jaki jest potrzebne" - powiedział Sikorski. Dodał, że jeśli chodzi o polski kontyngent, "na ukończeniu" są rozmowy o wykorzystaniu samolotów bezzałogowych w Afganistanie. W sprawie zwiększenia polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie nie będzie sporu politycznego między rządem a prezydentem - zapewnił w piątek w Katowicach szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak. Prezydent Lech Kaczyński czeka na konkretny uzasadniony wniosek ze strony pana premiera, w którym pan premier musi powiedzieć (...) ilu żołnierzy chce wysłać do Afganistanu, z jakim wyposażeniem, jakie zadania chce im postawić, jak im zapewni bezpieczeństwo. To będzie przesłanka do konkretnych decyzji" - wyjaśniał Stasiak. Na mocy obowiązującej do połowy kwietnia przyszłego roku decyzji prezydenta, w Afganistanie przebywa ok. 2 tys. polskich żołnierzy, kolejnych 200 pozostaje w odwodzie w kraju. Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen poinformował w piątek, że w odpowiedzi na apel USA przynajmniej 25 państw z 44 uczestniczących w natowskich Międzynarodowych Siłach Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF) zadeklarowało zwiększenie swych sił o około 7 tys. w 2010 roku.

PAP, dar