Wicepremier zaprzeczył też doniesieniom piątkowej "Rzeczpospolitej", że ludowcy byli bliscy wyjścia z rządu po tym, gdy Donald Tusk powołał Radę Gospodarczą. Według "Rz" nawet czołowi politycy PSL nie byli poinformowani o powstaniu Rady, a na nieformalnym spotkaniu ścisłe kierownictwo partii debatowało, co w tej sytuacji dalej zrobić. - Nie słyszałem o takim spotkaniu - oświadczył Pawlak.
PSL było bliskie wyjścia z koalicji- Pan premier zechciał w swoim środowisku zgromadzić ekspertów, którzy będą w tej części gospodarczej doradzali panu premierowi. To jest na pewno dobre. W Ministerstwie Gospodarki dajemy sobie radę bez takich rad. Konsultujemy się z partnerami społecznymi, z pracodawcami, ze związkami zawodowymi. Dlaczego mielibyśmy się irytować, przecież nas tam nie ma w tej Radzie. Pan premier może sobie powoływać takie gremia doradcze jakie tylko sobie wymarzy - dodał wicepremier, który kieruje resortem gospodarki. Pawlak podkreślił też, że z "zadowoleniem i zaskoczeniem" przyjął informację, że Rada proponuje podejście do emerytur podobne do tego, jakie ma PSL.
Radio Zet, arb