"Zaproszenie Jaruzelskiego na pokład nie jest aprobatą komunizmu"

"Zaproszenie Jaruzelskiego na pokład nie jest aprobatą komunizmu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eurodeputowany PiS, Paweł Kowal, twierdzi, że zaproszenie generała Jaruzelskiego na pokład prezydenckiego samolotu to ludzki i kurtuazyjny gest. - Nie jest to aprobata dla tradycji komunistycznej i dla wasalnych relacji między Polską a ZSRR - dodaje poseł.
Kowal zaznacza, że mówienie dziś o wizycie prezydenta w Moskwie ma raczej emocjonalny niż formalny charakter. -  Wiele szczegółów jest jeszcze niepotwierdzonych. Nie ma nawet pisemnego zaproszenia ze strony rosyjskiej, bo nota jeszcze nie wpłynęła - tłumaczy.

Eurodeputowany przekonuje, że należy zachować powściągliwość w komentowaniu całej sprawy. - Jeśli rozpoczniemy dyskusje o czymś, co w rzeczywistości nie miało miejsca, to chyba dobrze na tym nie wyjdziemy - dodaje poseł. Jak zaznacza, nie bierze odpowiedzialności za słowa wypowiedziane przez jego partyjnych kolegów przed pięciu laty, kiedy w podobnej sytuacji na pokład prezydenckiego samolotu zaprosił generała Jaruzelskiego Aleksander Kwaśniewski. Posłowie PiS stwierdzili wówczas jednogłośnie, że taki gest prezydenta należy uznać za promocję komunizmu. - Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że nie muszę wyjaśniać różnicy, jak zachodziła pomiędzy okolicznościami - pięć lat temu i dzisiaj - tłumaczy europoseł.

Kowal przyznaje, że dzisiejsze relacje polsko-rosyjskie nie są łatwe. - Nie obiecujmy sobie zbyt wiele. Próbujmy w stosunkach z Rosją zachować powściągliwość, dać sobie ten czas i ten moment na podejmowanie decyzji i komentowanie. W relacjach polsko-rosyjskich za dużo jest emocji - przekonuje eurodeputowany.


AG, RMF FM