Tusk: zmiana Kaczyńskiego? Ludzie po pięćdziesiątce się nie zmieniają

Tusk: zmiana Kaczyńskiego? Ludzie po pięćdziesiątce się nie zmieniają

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Sztab Jarosława Kaczyńskiego stara się, by Polacy przyjęli do wiadomości zmianę prezesa PiS - uważa premier Donald Tusk. Dodaje, że sceptycznie ocenia możliwość zmiany poglądów przez Jarosława Kaczyńskiego. - My ludzie po pięćdziesiątce nie zmieniamy się z dnia na dzień - uważa premier.
Tusk zaznacza, że on sam również bardzo przeżył tragedię smoleńską, ale choć ludzie po takich tragediach się zmieniają to "nie zmieniają swoich poglądów". - Raczej dojrzewają - ocenia premier i zaznacza, że sam również po stracie najbliższych zmieniał się, ale jego poglądy były takie same. Przykładem tego, że ludzie nawet jeśli deklarują, że się zmieniają, to tak naprawdę się nie zmieniają jest, zdaniem premiera, Janusz Palikot.

Premier zaznacza, że choć Kaczyński i jego sztabowcy - Joanna Kluzik-Rostkowska i Paweł Poncyljusz wypowiadają się koncyliacyjnie, a "Kaczyński jest wygaszony" to jednak prawdziwa kampania toczy się gdzie indziej. - Prawdziwą kampanię prowadzą współpracownicy Kaczyńskiego, prawdziwa kampania toczy się w mediach i w internecie - i ona jest taka brutalna jak dawniej - zauważa premier. Tusk dodaje, że gdyby PiS faktycznie chciał zakończyć wojnę polsko-polską poczułby ulgę, ale "najbliższe miesiące pokażą jaka jest prawda". - Widziałem już dużo gier sztabowych ze strony PiS - dodaje premier.

Tusk pytany o sugestie PiS, zgodnie z którymi w Polsce jest tylko dwóch mężów stanu - Kaczyński i Tusk - a Bronisław Komorowski jest tylko "pomagierem" lidera PO, przypomina, że w 2007 roku to jego nazywano "pomocnikiem" prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. - Dlatego gdy dziś słyszę pochwały pod swoim adresem z ust polityków PiS to widzę, że jest to tylko zwykła gra wyborcza - mówi premier. - Diamentu który Komorowski ma w środku nie trzeba szlifować - mówi o kandydacie PO na prezydenta Tusk. 

Premier zadeklarował, że chce, aby w piątek zebrała się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Szef rządu zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek będzie rozmawiał z szefem MSWIA Jerzym Millerem o tym, na ile materiały z czarnych skrzynek są gotowe do upublicznienia. Dodał, że jeśli RBN zbierze się w piątek to rząd będzie gotów "do upublicznienia zapisów czarnych skrzynek w kilkadziesiąt godzin po tym spotkaniu, czyli być może w przyszły poniedziałek". Tusl dodał, że jest dla niego "bezdyskusyjne", że "prawda powinna jak najszybciej dotrzeć do opinii publicznej".

TVP2, arb