Płk. Pietrzak: ujawnienie stenogramów było obliczone na wzbudzenie sensacji

Płk. Pietrzak: ujawnienie stenogramów było obliczone na wzbudzenie sensacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem płk. Pietrzaka opublikowanie zapisu rozmów z kokpitu TU-154 było tylko gestem mającym wzbudzić zainteresowanie mediów. - Zapis ten nawet nie jest pełny - mówi wojskowy.
Były dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictw uważa, że eksperci zbyt pochopnie wypowiadają się na temat odpowiedzialności za katastrofę. - Na razie nie mamy najmniejszego prawa wskazywać winnego. Nawet komisja badająca wypadki lotnicze może tylko ustalać przyczyny i zalecać profilaktykę. To prokuratura ustala, kto ponosi winę - mówi Pietrzak.

Jego zdaniem, potrzebne jest znacznie więcej danych aby jednoznacznie określić przyczyny wypadku. - Brakuje zapisu parametrów lotu, który umożliwi dogłębną analizę każdej fazy tej tragicznej podróży. Nie wiemy, czy poniżej 100 metrów piloci próbowali poderwać maszynę, bo nie znamy jeszcze zakresu obrotów silników. Jakim sprzętem posługiwali się kontrolerzy? Czy i kiedy widzieli samolot na radarach? - pyta Pietrzak.

Pilot chciałby też zobaczyć zdjęcia, na których widać będzie wskaźniki, którymi posługiwali się kontrolerzy lotów z wieży na lotnisku Siewiernyj. Pietrzak chciałby również wiedzieć dlaczego nie zamknięto pasa startowego. - Jeśli lotnisko nie spełnia wymagań standardu i zagraża bezpieczeństwu, mają oni prawo, a nawet więcej - mają obowiązek je zamknąć - reasumuje.

PP / PAP