Pawlak prezentuje spoty wyborcze. "Jestem człowiekiem mocnym w czynach"

Pawlak prezentuje spoty wyborcze. "Jestem człowiekiem mocnym w czynach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Człowiek mocny w czynach - w ten sposób w nowych spotach wyborczych reklamuje się kandydat PSL na prezydenta Waldemar Pawlak. Lider ludowców podkreślał, że w jego kampanii najważniejszy jest "dialog i porozumienie".

Jeden ze spotów, zaprezentowanych w Sejmie, nawiązuje do powodzi. Kandydat PSL, prezes Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, pojawia się w nim w stroju strażaka na terenach powodziowych. - Wszyscy wiemy, na kogo możemy liczyć w trudnych czasach, na rodzinę, sąsiadów, strażaków, w trudnych czasach potrzebny jest dialog i porozumienie - mówi kandydat.

Kolejny spot zatytułowany "Poglądy" nawiązuje do hasła Pawlaka: "Dialog i porozumienie". Na zielonym tle pojawiają się dwie sylwetki ludzkie i kontur Polski. Lektor przedstawia: "To jest sprawa, a to są poglądy" (sylwetki kłaniają się). "Oto, co dwa poglądy potrafią zdziałać dla kraju" - mówił dalej lektor, a w tym czasie sylwetki rozrywają Polskę. Za chwilę scala ją jednak kandydat PSL. "Waldemar Pawlak, w Sejmie od dwudziestu lat łączy i buduje silną Polskę, w tych wyborach nie ma bardziej doświadczonego kandydata" - słyszymy w tle. Oba spoty kończy zachęta: "na prezydenta wybierzmy człowieka mocnego w czynach".

Pawlak, odnosząc się do spotu nawiązującego do powodzi, podkreślał, że rząd przyjmie we wtorek specjalną ustawę dotyczącą powodzi, mówiącą m.in. o wsparciu samorządów, służb ratowniczych oraz przedsiębiorców. Chodzi m.in. o projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach, związanych z usuwaniem skutków majowej i czerwcowej powodzi. Wicepremier zaznaczył, że w tej chwili najbardziej istotne jest zabezpieczenie się przed skutkami kolejnej fali powodziowej, która zbliża się do Warszawy. - Bardzo ważne jest, by w tym momencie udzielić maksymalnej pomocy dla samorządów, dla mieszkańców, dla strażaków - mówił Pawlak. Podkreślił też znaczenie pomocy sąsiedzkiej udzielanej powodzianom przez osoby, które nie ucierpiały w wyniku powodzi.

Wicepremier ocenił również, że ewentualne wprowadzenie stanu klęski żywiołowej "poza ograniczeniami o charakterze zniesienia swobód obywatelskich i wprowadzenia centralnego zarządzania nie przynosi żadnych materialnych korzyści". Pawlak jest zdania, że wcale nie jest oczywiste, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej automatycznie oznaczałoby przełożenie wyborów prezydenckich. Wicepremier tłumaczył, że chociaż taki zapis jest w konstytucji, to "ta sama konstytucja, wiele artykułów wcześniej, mówi o tym, że w przypadku tak dramatycznego wypadku, z którym mieliśmy do czynienia jest obowiązek przeprowadzenia wyborów prezydenckich w ciągu 60 dni".

PAP, arb