Ryba podkreślił, że dwóch pełnomocników, których ustanowił nie było w stanie dotrzeć na czwartkowe przesłuchanie. Wnioskował wobec tego o przeniesienie posiedzenia na inny termin. Komisja przychyliła się do jego prośby. Ryba tłumaczył posłom, że wkrótce sąd I instancji ma ponownie go osądzić ws. płatnej protekcji w "aferze gruntowej". Sąd Okręgowy w Warszawie pod koniec maja, na wniosek Ryby, uchylił wyrok skazujący go. Uzasadnienie wyroku utajniono.
Świadek podkreślił, że jest w trudnym położeniu - nie wie bowiem w jakim zakresie może odpowiadać na pytania, aby nie ujawnić tajemnicy śledztwa. Ryba został wcześniej nieprawomocnie skazany na dwa i pół roku więzienia w sprawie tzw. afery gruntowej z 2007 r. Sąd uznał, że razem z Andrzejem K. są winni płatnej protekcji, czyli powoływania się na wpływy w kierowanym przez Andrzeja Leppera resorcie rolnictwa i podjęcia się za łapówkę załatwienia w ministerstwie odrolnienia 40 ha ziemi na Mazurach.
Na początku posiedzenia poseł PiS Arkadiusz Mularczyk złożył wniosek, aby obrady komisji zostały przełożone do czasu aż jej skład będzie uzupełniony o przedstawiciela PSL, który zastąpiłby tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Leszka Deptułę. Wniosek został odrzucony.
Komisja ds. nacisków zdecydowała, że w piątek - a nie jak zaplanowano w czwartek - będzie głosować nad tym, czy odbędzie się konfrontacja szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika z b. szefem CBA Mariuszem Kamińskim. W środę wniosek w tej sprawie złożyli posłowie PiS. Posłowie postanowili również, że przesłuchają kolejnego świadka - wiceszefa CBA Janusza Czerwińskiego.
PAP, pp