Migalski krytykuje PiS: jak masz dobre wyniki, to... na nic nie licz

Migalski krytykuje PiS: jak masz dobre wyniki, to... na nic nie licz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski (fot. FORUM) 
Na blogu Marek Migalski eurodeputowany PiS analizuje minione trzy tygodnie działalności partii. W posobotnim – jak sam pisze – nastroju wyraża ubolewanie, że od 4 lipca PiS ponosi jedynie porażki. Migalski z przekąsem zauważa też, w kontekście decyzji Rady Politycznej PiS o niewybraniu do zarządu partii Joanny Kluzik-Rostkowskiej, że "w PiS nie może być tak, że za dobry wynik posłowie chcą czegoś więcej".
Migalski twierdzi, że ostatnie spory o tragedię smoleńską odciągają uwagę polityków PiS-u od najważniejszego zadania, czyli od rozliczania PO z obietnic wyborczych. "Zajmujemy się wciąż sobą" – pisze polityk i proponuje zastanowić się nad tym, kto pomaga zdobywać poparcie, a kto sprawia, że partia je traci.

Migalski jest wyraźnie niezadowolony z ostatniej Rady Politycznej PiS. Zauważa z przekąsem, że jej decyzje "to kolejny przejaw przenikliwości i dalekowzroczności partii". Jego zdaniem wybranie nowego kierownictwa partii zgodnie z zasadą zero tolerancji dla karierowiczów oraz koniunkturalistów (zaskakujący wybór posłanki Beaty Szydły na wiceprezesa partii) ma utwierdzić działaczy PiS-u w przekonaniu, że nie warto liczyć na jakiekolwiek profity np. za autorstwo dobrego wyniku wyborczego. "Nasza partia nie może być może być formacją koniunkturalistów i karierowiczów, co to za dobry wynik chcą czegoś więcej, niż sympatia i poważanie powszechne" – kpi Migalski.

Podsumowując swój powyborczy wywód europoseł zgłasza się już do organizacji następnej kampanii wyborczej oraz… zapowiada wstąpienie do PiS-u. "Może mnie na wiceprezesa wybiorą" - ironizuje Migalski.


bg