- Nie chciałabym, aby śledztwo smoleńskie dzieliło rodziny ofiar i społeczeństwo - uważa Małgorzata Wassermann, córka posła PiS Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Cieszy ją powstanie zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
Wassermann zauważa, że politycznie komisję usiłuje wykorzystać Janusz Palikot, który chce wejść w skład komisji. - - Występy posła z partii rządzącej mają służyć ośmieszeniu tego zespołu i sprowadzają to, co ma robić (zespół - red.) na płaszczyznę polityczną - oceniła działania Palikota Małgorzata Wassermann.
- Ja i moja rodzina liczymy na rzetelne wyjaśnienie sprawy - dodała. Jesteśmy zadowoleni, że zespół powstał. Cieszymy się, że jest komórka, która będzie nas wspierać w tym, by poznać prawdę o tym, co się stało. Ale nie chcemy uczestniczyć w polityce i mam nadzieję, że wspólnymi siłami, uda się tego uniknąć - wyjaśnia.
- Ja i moja rodzina liczymy na rzetelne wyjaśnienie sprawy - dodała. Jesteśmy zadowoleni, że zespół powstał. Cieszymy się, że jest komórka, która będzie nas wspierać w tym, by poznać prawdę o tym, co się stało. Ale nie chcemy uczestniczyć w polityce i mam nadzieję, że wspólnymi siłami, uda się tego uniknąć - wyjaśnia.
- Posłowie są aktywni, zbierają materiały, są ze mną w stałym kontakcie - pochwaliła parlamentarzystów. Uważa ona jednak, że tylko posłowie PiS są zainteresowani wyjaśnieniem przyczyn tragedii. Inni, jej zdaniem, wydają się nie zajmować sprawą.
TVN, pp