Żelichowski: najpierw rozmowy z rządem, później ewentualne poparcie dla zmian

Żelichowski: najpierw rozmowy z rządem, później ewentualne poparcie dla zmian

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost
Decyzje w sprawie poparcia proponowanych zmian podatkowych będziemy podejmować po rozmowach z rządem - podkreśla szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.

Premier mówił w piątek, że rząd jest gotów, by podnieść podatek VAT o jeden punkt procentowy. Rząd ma przyjąć w najbliższy wtorek Wieloletni Plan Finansów Publicznych. Donald Tusk zapowiedział też, że w tej sprawie chce spotkać się z liderami wszystkich klubów parlamentarnych.

"Oczekuję, że usiądziemy ze swoimi ekspertami, PO usiądzie ze swoimi i zobaczymy co z tego wynika. Zadamy pytania - jeśli rząd odpowie logicznie to poprzemy zmiany. Jeżeli nie - będziemy rząd dusili" - powiedział w piątek PAP Żelichowski. "Teraz muszą się zebrać zaplecza parlamentarne i posłuchać argumentów dlaczego ma być to 1 proc., a nie na przykład 0,5 proc. Chcemy o tym podyskutować. W tej chwili rząd ma pełne prawo, żeby taką propozycję złożyć" - dodał.

Według polityka PSL, Polska zbliżała się do tej niebezpiecznej granicy zadłużenia budżetowego. "Lepiej dmuchać na zimne i zabezpieczyć się, niż później ponosić potworne konsekwencje" - ocenił. Pytany, czy nie uważa, że rząd czekał z informacją o podwyżce podatków na zakończenie kampanii związanej z prezydenckimi wyborami, odpowiedział: "Bez przerwy są jakieś wybory - jak nie prezydenckie, to samorządowe czy parlamentarne. Nigdy nie ma odpowiedniego momentu".

Żelichowski zwrócił też uwagę, że spore korzyści dla budżetu przyniesie sprzedaż państwowej ziemi. Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział w piątek, że można uzyskać w ten sposób 15 mld zł. "Lepiej sprzedać po wolnorynkowych cenach nadmiar ziemi. Jest wiele odłogów i tłum pracowników w agencjach rolnych nimi się zajmujących. Lepiej, je sprzedać i zwolnić urzędników, aby nie ponosić kosztów" - zaznaczył Żelichowski.

PAP, pp