Szef hazardowej komisji śledczej Mirosław Sekuła zarządził przerwę w jej pracach do godz. 12 w czwartek. Wcześniej posłowie głosowali nad poprawkami do projektu raportu z prac komisji - nie przeprowadzili jednak głosowania nad całością raportu.
Decyzję Sekuły o zarządzeniu przerwy poprzedziła burzliwa wymiana zdań z opozycją, która domagała się przełożenia głosowania nad całością raportu do czasu przygotowania spójnego tekstu raportu, uwzględniającego wszystkie przyjęte poprawki.
Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz z Lewicy przekonywał, że bez ujednolicenia tekstu raportu komisja ma "klops". Wtórował mu Andrzej Dera z PiS, który mówił, że to nie tyle "klops", co "kaszanka z truskawkami i bitą śmietaną". Sekuła z kolei argumentował, że zgodnie ze zwyczajem parlamentarnym prace nad projektami polegają na tym, że najpierw przyjmuje się poprawki, a potem głosuje nad całością. Po apelu Franciszka Stefaniuka z PSL, który stwierdził, że nie chce być uczestnikiem takich sporów, Sekuła zarządził przerwę.
PAP, arb