Kunert: bolszewikom chciałem postawić nagrobek, nie pomnik

Kunert: bolszewikom chciałem postawić nagrobek, nie pomnik

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert zapewnił, że nie zamierzał stawiać w Ossowie pomnika jako hołdu dla pochowanych tam bolszewików. Przyznał, że użył wobec mogiły określenia "pomnik", lecz miał na myśli "bardziej ozdobny nagrobek".

Kunert odniósł się w ten sposób do wypowiedzi rzecznika Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych Jerzego Bukowskiego, którą opublikował "Nasz Dziennik". Bukowski zauważył, że Kunert w liście z 15 lipca do burmistrza Wołomina "ewidentnie mówił o pomniku, a nie mogile dla czerwonoarmistów w Ossowie". Bukowski ocenił, że "minister Kunert teraz po prostu wypiera się swoich słów, które przecież są poświadczone w tym piśmie, bo widzi, że sprawy obróciły się przeciwko niemu".

Kunert zapewnił jednak, że nie zamierzał stawiać w Ossowie pomnika jako wyrazu hołdu dla pochowanych tam żołnierzy Armii Czerwonej. - Jeżeli ktoś uważa, że postawienie krzyża prawosławnego na mogile wojennej 22 żołnierzy jest oddaniem czci, hołdu i wdzięczności, to jest kompletne nieporozumienie - powiedział. Kunert przyznał jednocześnie, że w lipcowym liście do burmistrza Wołomina użył wobec mogiły w Ossowie - która miała być odsłonięta 15 sierpnia - określenia "pomnik", lecz rozumiał wówczas przez to "bardziej ozdobny nagrobek".

- Gdybym przewidział, że takie będzie zamieszanie, jeśli użyję w kontekście mogiły słowa "pomnik". Nie przewidziałem. To dla mnie nauczka - skomentował całą sytuację Kunert. - Dla mnie to oczywiste, że jest to nieco większy nagrobek. To mogiła wojenna. Przy czym zamiast klasycznego nagrobka jest nieco większy krzyż prawosławny; krzyż choćby ze względu na to, że podczas badania archeologicznego znaleziono wśród szczątków żołnierzy mały krzyżyk - wyjaśnił.

Kunert zwrócił uwagę, że "według tradycji przedwojennej, na nieco bardziej ozdobny nagrobek mówiło się: pomnik nagrobny". - Proszę bardzo, jeśli mamy być superprecyzyjni, można powiedzieć, że jest to "mogiła wojenna z pomnikiem nagrobnym" - tłumaczył.

Kunert przyznał, że wybór terminu odsłonięcia mogiły - wyznaczony na 15 sierpnia, kiedy przypada Święto Wojska Polskiego - to była jego własna decyzja. - Wydawało mi się, iż to byłoby nawiązanie do bardzo pięknej polskiej tradycji oddawania szacunku - w sensie zapewnienia godnego miejsca pochówku - żołnierzom także obcej, wrogiej armii, na zasadzie: zwycięzca - zwyciężonym. Żeby jeszcze dodatkowo to podkreślić, chciałem, by odsłonięto to miejsce w dniu wielkiego polskiego zwycięstwa - tłumaczył swoje motywacje Kunert. Zaznaczył, że wybór tego terminu nie miał być "ujmą dla polskiego zwycięstwa". - Moim zdaniem, było absolutnie odwrotnie. My w ten sposób podkreślaliśmy, że Polacy odnieśli ogromne zwycięstwo i stać nas na to, by zapewnić godne miejsce pochówku także żołnierzom pokonanej w tamtym boju armii - powiedział sekretarz generalny ROPWiM.

Mogiła 22 żołnierzy Armii Czerwonej na Polakówej Górce w Ossowie miała być odsłonięta w ubiegłą niedzielę. Jednak wobec protestów Kunert zdecydował, że uroczystość odbędzie się w innym terminie, którego jeszcze nie określił. - Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w którym momencie stężenie niedobrych emocji opadnie na tyle, by można było w spokojnej i godnej atmosferze tego dokonać. Nie jestem obecnie w stanie powiedzieć, kiedy odsłonięcie nastąpi. Ale na pewno nastąpi - tłumaczył.

PAP, arb