CBA bada oświadczenia majątkowe Palikota

CBA bada oświadczenia majątkowe Palikota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę oświadczeń majątkowych posła PO Janusza Palikota - poinformował rzecznik biura Jacek Dobrzyński. Jak wyjaśnił, kontrola została wszczęta na wniosek warszawskiego urzędu skarbowego. Dodał, że nie może ujawnić co było przyczyną takiej decyzji, gdyż wniosek objęty jest tajemnicą skarbową.

Dobrzyński poinformował również, że właśnie z powodu wszczęcia kontroli oświadczeń majątkowych, funkcjonariusze biura poprosili posła Palikota o spotkanie. - Pan Palikot przyszedł na nie z reprezentującym go adwokatem. Funkcjonariusze poinformowali go o wniosku i wręczyli mu upoważnienie do przeprowadzenia kontroli jego majątku - powiedział rzecznik. Dodał, że zawiera ono m.in. pouczenie o prawach, jakie ma kontrolowana osoba.

- Zgodnie z przepisami prawnymi CBA może przeprowadzać takie kontrole. W Polsce do składania oświadczeń majątkowych zobowiązanych jest ok. 300 tys. osób. Każda z nich może się liczyć z tym, że jej majątek, na wniosek urzędu skarbowego, będzie sprawdzony przez funkcjonariuszy biura - podkreślił Dobrzyński.

W przypadku Palikota kontrola ma objąć oświadczenia z lat 2005-2010. Jak wyjaśnił rzecznik biura, zgodnie z prawem CBA ma na jej przeprowadzenie 3 miesiące, ale można ją przedłużyć do 9 miesięcy. Pytany o sprawę rzecznik warszawskiej izby skarbowej Mirosław Kucharczyk powiedział jedynie, że ze względu na tajemnicę skarbową nie może nawet ujawnić czy był wniosek o taką kontrolę.

Sam Palikot poinformował o zaproszeniu go przez funkcjonariuszy CBA podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami w Lublinie. Tłumaczył wówczas, że nie ma pojęcia, dlaczego ma się stawić w biurze, ale po zasięgnięciu opinii prawnika wybierze się do CBA, by dowiedzieć się, "co knują".

Po wyjściu ze spotkania z funkcjonariuszami CBA Palikot powiedział dziennikarzom, że powiadomiono go, iż biuro rozpoczęło kontrolę deklaracji majątkowych składanych przez niego w Sejmie. Dodał, że zdziwiły go dwie rzeczy: "że w ogóle mi tego nie powiedziano we wcześniejszych próbach kontaktu i że w ogóle robi to CBA, bo do tej pory zwyczajowo jednak było tak, że kontrolą prawdziwości oświadczeń majątkowych posłów zajmuje się urząd skarbowy, izba skarbowa czy urząd kontroli skarbowej".

PAP, arb, ps