Tusk ostro o wywiadzie Fotygi: w PiS narastają wyrzuty sumienia w związku z katastrofą

Tusk ostro o wywiadzie Fotygi: w PiS narastają wyrzuty sumienia w związku z katastrofą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Donald Tusk komentując dzisiejszy wywiad Anny Fotygi dla "Polski The Times" stwierdził, że jej "wypowiedzi zakrawają bardziej na obsesję niż analizę".
- Mam potęgujące się wrażenie, że w PiS narastają potężne wyrzuty sumienia w związku z katastrofą. I ten wrzask, i próba kształtowania atmosfery podejrzliwości mają przykryć wyrzuty sumienia w środowisku, które powinno czuć się odpowiedzialne za to co się wówczas stało - ocenił słowa Fotygi szef rządu. Jarosław Kaczyński, pytany o słowa szefa rządu, powiedział, że "to jest sprawa, która będzie przedmiotem postępowania przed sądem". - Zostanie wysłany list adwokacki z żądaniem przeprosin, tak za tę wypowiedź. Jest tu ktoś, kto się potwornie boi. Tym człowiekiem jest właśnie Donald Tusk - powiedział szef PiS.

Anna Fotyga w wywiadzie dla "Polski The Times" powiedziała dziś, że Tusk wspólnie z Władimirem Putinem marginalizował Lecha Kaczyńskiego a zachowanie premiera zbliża się do granicy zdrady stanu. Dodała, że Polska znajduje się dziś w rosyjskiej strefie wpływów, w naszym kraju działają liczne piąte kolumny, a katastrofa smoleńska mogła być efektem zamachu.

Premier odniósł się też do dzisiejszej publikacji "Gazety Wyborczej", która ujawniła, że w latach 2005-2007 CBA i ABW interesowały się billingami dziennikarzy - w tym m.in. Moniki Olejnik. - Władza PiS chętnie podsłuchiwała, obserwowała i prowokowała - zauważył premier.  Jak dodał, pamięta jak pojawiły się pierwsze informacje, które dotyczyły polityków ówczesnej opozycji. - Ta sprawa szybko zniknęła z obszaru zainteresowania. Chyba wszyscy zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić, że to co się kojarzy z PiS, to przede wszystkich podsłuchy i manie prześladowcze, które każą bać się dziennikarzy - ocenił Tusk. Podkreślił, że jako premier nie ma wielkiego pola do popisu i "może jak najskuteczniej nadzorować służby państwowe, by tego typu pokusom nie ulegały". - Co do wykroczeń czy przestępstw trzeba rozmawiać z prokuraturą - dodał. - Służby na całym świecie i do końca świata ulegały pokusom by nadużywać władzy, a zadaniem uczciwej, demokratycznej władzy jest, by te służby powściągać. Wtedy tamte służby nie tylko miały swoje pokusy, ale spełniały też zamówienie polityczne - podkreślił Tusk. Dodał, że sam nie jest ciekaw o czym dziennikarze rozmawiają o północy.

arb, TVN24