"Powinien być minister nakładający sankcje za nierówne traktowanie płci"

"Powinien być minister nakładający sankcje za nierówne traktowanie płci"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Programy edukacyjne i wprowadzenie urzędnika, który będzie walczył z dyskryminacją płci - to pomysły przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego na wyrównanie różnic między kobietami i mężczyznami.
Napieralski mówił o tym w sobotę na spotkaniu ze studentami Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie Wielkopolskim. - Temat jest poważniejszy niż sobie zdajemy sprawę - powiedział Napieralski.

Według niego, kwestie dotyczące równego traktowania kobiet i mężczyzn w życiu społecznym i zawodowym powinny być poruszane podczas działań edukacyjnych w szkołach i przedszkolach, ale też w specjalnych programach telewizji publicznej.

Napieralski negatywnie ocenił pracę pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbiety Radziszewskiej, która - według niego - "nic nie robi w kwestii wyrównania szans kobiet i mężczyzn". - Kiedy jeszcze świętej pamięci Izabela Jaruga-Nowacka wymusiła na pani minister debatę w Sejmie, to przyszła i odczytała 146 stron referatu z różnych ministerstw, które nic nie wnosiło - przypomniał.

Napieralski zaznaczył, że powinien być minister, który nakłada sankcje - prezydentowi w urzędzie miasta lub prezesowi spółki - za różnice w płacach mężczyzn i kobiet pracujących na takich samych stanowiskach. - Jeśli na kierowniczym stanowisku mężczyzna ma 4,5 tys. zł brutto, a kobieta na tym samym stanowisku 3,8 tys. zł - to (powinna być przyznawana - red.) kara - tłumaczył.

zew, PAP