Migalski: Kaczyński nie jest geniuszem. Tusk śmieje mu się w twarz

Migalski: Kaczyński nie jest geniuszem. Tusk śmieje mu się w twarz

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Przypomnę pewien fakt, który zdaje się unikać jego wyznawcom – Jarosław Kaczyński wygrał w swoim życiu politycznym tylko jedne wybory. Nie liczę oczywiście wygranej Lecha Wałęsy, do której przyczynił się Kaczyński, ale chyba zgodzimy się, że - po pierwsze, dzisiaj to się nie ma tym za bardzo czym chwalić, a po drugie – Wałęsa wygrałby i bez Kaczyńskiego" - pisze na swoim blogu eurodeputowany Marek Migalski.
Migalski podkreśla, że swój wpis dedykuje tym, "którzy ślepo wierzą w geniusz Jarosława Kaczyńskiego". "Zazwyczaj usprawiedliwiają to tym, że publiczna krytyka Jarosława Kaczyńskiego, brak zaufania w to, że wszystko ma przemyślane, dopuszczanie do siebie myśli, że prezes może się mylić a nawet postępować głupio, jest jedynie wodą na młyn jego przeciwnikom, czyli tym, którzy szkodzą Polsce. Sami stają się zakładnikami swojej wiary w geniusz i niesamowite zdolności analityczno–polityczne Kaczyńskiego" - ocenia europoseł.

Migalski podkreśla, że sam darzy prezesa PiS szacunkiem, co nie zmienia faktu, że polityk ten wygrał tylko jedną elekcję - w 2005 roku. "Od tamtego czasu PiS przegrało wszystkie wybory – samorządowe w 2006 roku, parlamentarne w 2007 roku, europejskie 2009 roku i prezydenckie 2010 roku. Kaczyński przegra nadchodzące wybory samorządowe i przegra przyszłoroczne wybory parlamentarne. Kto w to nie wierzy, jego sprawa – każdy może być więźniem swoich marzeń i iluzji" - pisze Migalski.

Eurodeputowany apeluje, by zdać sobie sprawę z tego, że "Jarosław Kaczyński nie jest geniuszem, nie jest gwarantem zwycięstwa". I przypomina, że gdy PiS wygrywało wybory w 2005 roku wokół Kaczyńskiego "było mnóstwo popularnych i ciekawych polityków centroprawicy". "Dzisiaj Kaczyński jest otoczony agentami Smithami z Matrixa i biernymi wykonawcami jego poleceń" - dodaje europoseł. "Tusk śmieje się Kaczyńskiemu prosto w twarz twierdząc, że nie ma z kim przegrać. I w dużej części ma rację – nie musi robić nic, bo jest Kaczyński. I jego wyznawcy. Ślepi" - podsumowuje Migalski.

arb