Premierowi się nie podoba
- Minister Kwiatkowski na pewno będzie miał trudną rozmowę z premierem, premierowi ta cała sytuacja się nie podoba i nie podobała - powiedział rzecznik rządu. Zdaniem Grasia do tej rozmowy może dojść jeszcze we wtorek, przy okazji posiedzenia Rady Ministrów. W ocenie cała sprawa "nie skończy się dymisją". Rzecznik rządu ocenił, że sprawa ministra to "nauczka i przestroga" dla Kwiatkowskiego i innych polityków, iż "są pewne granice takiego medialnego funkcjonowania, bo można za błędy w tej medialnej komunikacji czasem zbyt drogo zapłacić".
Graś nawiązał też do stanowiska prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która zwróciła się do Instytutu Ekspertyz Sądowych o wyjaśnienia, bo - jak argumentowała - nie wyraziła zgody na odsłuchiwanie zapisów z czarnych skrzynek Tupolewa. Graś zaznaczył, że ten materiał i tak nie jest tajny, bo stenogram z rozmów zarejestrowanych przez czarne skrzynki został upubliczniony. - Wszyscy się z nim mieliśmy okazję zapoznać, wszyscy czytaliśmy - mówił.
"Niech prokuratura weźmie się za przecieki"
Rzecznik rządu powiedział, że ma nadzieję, iż prokuratura "z równą werwą i zapałem, z jakim zabrała się za sprawę Kwiatkowskiego, zabierze się za przecieki" materiałów ze śledztw do mediów. - Są tygodniki i dzienniki, które wyspecjalizowały się w tym, że publikują zeznania świadków, że publikują dokumenty, że powołują się na materiały tajne ze śledztwa. I co w tej sprawie robi prokuratura? - pytał. Dodał, że oczekuje "konferencji prokuratury, która nam powie, co w sprawie przecieków".
W piątek w Instytucie Ekspertyz Sądowych minister Kwiatkowski i dziennikarze wysłuchali nagrania z samolotowego rejestratora: rozmowy wieży w Mińsku z - jak to określono - "nie naszym" samolotem oraz szumu w kabinie pilotów. Później sam Kwiatkowski wysłuchał w słuchawkach kilkusekundowego nagrania. Zarejestrowały go mikrofony telewizyjne, a w mediach pojawiły się informacje, że nagranie było zbieżne z fragmentami, które zawierały stenogramy z nagrań czarnych skrzynek polskiego Tupolewa, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem.
zew, PAP