Janusz Palikot uważa, że "kicz w polskiej polityce bije rekordy obecności". - Trzech najważniejszych polityków w państwie jedzie do Łodzi na skutek tego, że szalony człowiek, który chciał zabić kogoś ważnego, zabił pracowników biura PiS-u, bo nie mógł zabić nikogo ważniejszego - twierdzi były poseł PO. Palikot dodał, że Jarosław Kaczyński jest w depresji i od dawna kłamał, a także niszczył polska politykę.
- Ten cyrk, to świadectwo absolutnego fałszu w polityce - uważa Palikot i dodaje: - Dzieje się, ponieważ Jarosław Kaczyński od wielu miesięcy jest w depresji po śmierci brata! Jesteśmy śmiesznym i infantylnym tworem jako politycy w Polsce! Stany psychologiczne bierzemy za fakty polityczne.
Były szef lubelskiej Platformy uważa, że "Jarosław Kaczyński wygłupił się z opiniami na temat motywów zbrodni w Łodzi". - Ale zanim to nastąpiło przez lata niszczył polską politykę. Kłamał w kampanii prezydenckiej i oszukiwał wszem i wobec! Zbijał kapitał polityczny na śmierci brata, teraz próbuje tego samego w związku z mordem w Łodzi - mówi Palikot.
Były szef lubelskiej Platformy uważa, że "Jarosław Kaczyński wygłupił się z opiniami na temat motywów zbrodni w Łodzi". - Ale zanim to nastąpiło przez lata niszczył polską politykę. Kłamał w kampanii prezydenckiej i oszukiwał wszem i wobec! Zbijał kapitał polityczny na śmierci brata, teraz próbuje tego samego w związku z mordem w Łodzi - mówi Palikot.
- Dziś spotyka go za to nagroda w postaci festiwalu przepraszania. Ja nie przepraszam i nie oczekuję przeprosin od Jarosława. Oczekuję, że odejdzie z życia publicznego i to jest właściwa miara. Poza tym proszę, aby w moim imieniu nie przepraszać. Szczególnie prezydent nie ma do tego prawa - dodał.
ps