Prezydent nie rozumie postępowania władz PiS. "Ja swojego szefa sztabu nie wyrzuciłem za drzwi"

Prezydent nie rozumie postępowania władz PiS. "Ja swojego szefa sztabu nie wyrzuciłem za drzwi"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. FORUM) 
Prezydent Bronisław Komorowski oświadczył, że dziwi się wykluczeniu z PiS dwóch posłanek tego ugrupowania Elżbiety Jakubiak i Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
- Mogę tylko powiedzieć tyle, że ja swojego szefa sztabu z czasów kampanii wyborczej zaprosiłem do współpracy, a nie wyrzuciłem za drzwi i dziwię się tego rodzaju obyczajom, bo to nie jest kształtowanie dobrych obyczajów w polityce - ocenił ostatnie decyzje władz PiS prezydent.

Prezydent stwierdził również, że "dziwi go i smuci" decyzja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział, że nie będzie uczestniczył w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwołanej na 9 listopada w związku ze szczytem NATO w Lizbonie. - Jeśli ktoś nie chce doradzać, to trudno. Wydaje się tylko, że traci w ten sposób okazję potwierdzenia swojego stosunku rzetelnego państwowca, bo w sprawach bezpieczeństwa wydaje się, że powinno się umieć rozmawiać niezależnie od szyldu partyjnego - stwierdził prezydent.

Komorowski przypomniał, że RBN za czasów jego poprzednika Lecha Kaczyńskiego składała się z dwóch osób: Anny Fotygi i Jarosława Kaczyńskiego. Komorowski poszerzył Radę o premiera, marszałków Sejmu i Senatu, szefów MSZ, MON, a także szefów głównych partii politycznych w tym opozycyjnych. Tłumaczył, że zrobił to po to, aby osoby te mogły doradzać w ważnych dla Polski sprawach bezpieczeństwa.

Wcześniej Mariusz Błaszczak poinformował, że decyzją Komitetu Politycznego PiS Elżbieta Jakubiak i Joanna Kluzik-Rostkowska zostały usunięte z partii. Jako powód usunięcia Jakubiak i Kluzik-Rostkowskiej podano naruszanie statutu i działanie na szkodę PiS. Jednym z zarzutów stawianych Kluzik-Rostkowskiej było udzielenie przez posłankę wywiadu dla "Wprost", w którym stwierdziła ona m.in. że jest gotowa rzucić wyzwanie Zbigniewowi Ziobro, gdyby ten starał się o stanowisko prezesa partii.

arb, PAP