Radio Maryja świętuje urodziny. "To rozłożysty dąb w cieniu którego oddycha się powietrzem wiary"

Radio Maryja świętuje urodziny. "To rozłożysty dąb w cieniu którego oddycha się powietrzem wiary"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ojciec Tadeusz Rydzyk (fot. FORUM)
Uroczystości z okazji 19. rocznicy powstania radia Maryja odbyły się w kościele św. Józefa-Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu. Mszy z udziałem 12 biskupów przewodniczył ordynariusz toruński bp Andrzej Suski. W rocznicowych uroczystościach wzięło udział około pięciu tysięcy osób, m.in. kilkudziesięciu obecnych i byłych parlamentarzystów PiS, członkowie rodzin kilku ofiar katastrofy smoleńskiej. Dla wiernych, który nie zmieścili się w kościele, ustawiono duży namiot z telebimem.
Radio Maryja rozpoczęło nadawanie programu w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, 8 grudnia 1991 r. Początkowo nadajniki istniały w Toruniu i Bydgoszczy, a emitowane audycje docierały przez kilka godzin dziennie tylko do mieszkańców obu miast i okolicznych miejscowości.

Walczą o miejsce Boga

Ordynariusz kielecki bp Kazimierz Ryczan mówił w czasie rocznicowej mszy, że Radio Maryja toczy bój o miejsce Boga w naszej ojczyźnie i w świecie. Podkreślił, że przed laty nikt nie wierzył, że Radio Maryja "stanie się rozłożystym dębem, w cieniu którego poszukiwacze Boga będą oddychać powietrzem wiary". - O miejsce Boga w ojczyźnie trzeba walczyć. Walczył o Boga Sługa Boży ksiądz kardynał Stefan Wyszyński, walczył całe życie Jana Paweł II. A obecnie? Nie mamy wspomnienia Boga w naszej konstytucji, nie dopuszczono Boga do Traktatu Lizbońskiego - ubolewał biskup kielecki. Dodał, że świeckość państwa przeciwstawiona jest wierze, kościołom i instytucjom religijnym. - O taką Polskę świecką w swoich słowach walczy wprost pan premier. Świeckość państwa stała się laickim dogmatem, przyjmowanym bez zastrzeżeń - kontynuował.

"Bóg polskim prawodawcą"

Bp Ryczan w homilii poruszył sprawę pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej, zarzucając, że po okresie "urzędowej żałoby" zapanowała cisza, którą tłumaczy się rzekomym dobrem śledztwa. - Odnosi się wrażenie, że dzisiejszy świat władzy zmierza do wymazania z pamięci politycznej imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego i innych patriotów, którzy zginęli. Nie bójcie się panowie zmarłych, nie bójcie się pomnika tragedii w Warszawie. Ulice i place Warszawy są godnym miejscem dla uczczenia pamięci tragedii smoleńskiej. Kombatanci i płaczący po zmarłych powtarzają: sprzedali naszych zmarłych Rosjanom, a oni nas lekceważą - apelował hierarcha. Ordynariusz kielecki ubolewał, że w obecnych czasach "rozmywa się pojęcie narodu i ojczyzny". - Europa nie jest naszą ojczyzną. Prawodawcą w naszej ojczyźnie jest Bóg, a nie Trybunał w Strasburgu, nie Parlament Europejski, gdzie uchwalono, że ślimaki są rybami - przekonywał.

Zryw narodowy i kontrole

Przewodzący koncelebrze bp Suski podkreślił, że Radio Maryja powstało w klimacie wielkiego zrywu narodowego, jako odpowiedź na wezwanie Kościoła do nowej ewangelizacji. - Radio Maryja niejednokrotnie musiało zmagać się o przetrwanie i wciąż napotyka na różne trudności. A jednak trwa, bo wciąż jest zapraszane przez rzesze Polaków do ich domów, do miejsc pracy, do szpitali i domów pomocy społecznej. Jest zapraszane przez ludzi prostych i wykształconych, przez posuniętych w latach, ale też młodych, a nawet dzieci - mówił biskup toruński.

Na problemy uskarżał się też dyrektor rozgłośni o. Tadeusz Rydzyk. - Mamy bardzo dużo trudności, proces za procesem, kontrola za kontrolą. Prokuratura pokazuje urzędom, gdzie jeszcze zaglądnąć. Ale niczego nie znajdują - mówił.