Pipes: Rosjanie nie mieli interesu w pozbyciu się Lecha Kaczyńskiego

Pipes: Rosjanie nie mieli interesu w pozbyciu się Lecha Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
- 10 kwietnia był dla Rosjan wstrząsem. Oni czują się winni, ale nie wierzę w żadne teorie spiskowe - mówi w RMF FM historyk i sowietolog Richard Pipes. - To nie ten rząd, oni nie mieli interesu w pozbyciu się polskiego prezydenta, chociaż Putin to w głębi duszy stalinista - dodaje.
Pipes nie wierzy w żadną z teorii spiskowych odnośnie katastrofy smoleńskiej. - Katastrofy się dzieją. To po prostu była katastrofa. Oni są temu niewinni - broni rosyjskiego rządu historyk. Pieps przypomina też, że od początku bał się, że powstaną różne, mniej lub bardziej prawdopodobne, wersje tego, co działo się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. - Ja się tak obawiałem. Kiedyś się mnie pytali po tej katastrofie w Smoleńsku, czy to polepszy czy pogorszy stosunki z Rosją. Powiedziałem, że na pewno pogorszy. Ale tak się nie stało. Wiem, że są Polacy, którzy sądzą, że to była konspiracja rosyjska, ale nie wierzę w to - stwierdził.

Pipes uważa, że na pewno Rosjanie nie chcieli zabić Lecha kaczyńskiego. - Chociaż on nie był przychylny Rosjanom. Ten rząd by czegoś takiego nie zrobił - mówi i dodaje: - To nie ten rząd, oni nie mieli interesu w pozbyciu się polskiego prezydenta, chociaż Putin to w głębi duszy stalinista.

Historyk odniósł się także do propozycji, by powołać międzynarodową komisję, która zbada przyczyny katastrofy Tu-154. - Jak ktoś chce się upewnić, to dlaczego nie. Ale ja uważam, że z tego nic nie wyjdzie. Tam nie było żadnego spisku, ja jestem absolutnie w stu procentach przekonany - ocenił Richard Pipes.

RMF FM, ps