"Z listu PiS bije obłuda". "Miło, że ktoś napisał". Rodziny ofiar o liście PiS

"Z listu PiS bije obłuda". "Miło, że ktoś napisał". Rodziny ofiar o liście PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Mam swoje poglądy w sprawie katastrofy smoleńskiej i w dużej mierze one są zbieżne z tym, co napisano w tym liście - powiedziała Beata Gosiewska komentując przedświąteczny list liderów PiS do rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
Według wdowy po Przemysławie Gosiewskim, "bardziej skutecznie powinno się żądać od polskiego rządu wyjaśnienia tej katastrofy". - Uważam, że polski Sejm powinien bardziej skutecznie żądać tego, bo biedne zdruzgotane rodziny są obrażane, wyszydzane, atakowane - oceniła. - Miło, że ktoś do nas list napisał, bo premier Tusk to nam życzenia złożył na ręce pani Kochanowskiej - powiedziała Gosiewska.

"Tego się po Tusku można było spodziewać"

Liderzy PiS napisali w liście m.in., że wciąż nie mogą "się otrząsnąć po słowach pełnych agresji", skierowanych do Ewy Kochanowskiej przez premiera Donalda Tuska. - Ja się z tym zgadzam w pełni. Mój mąż pana premiera Tuska bardzo dobrze znał i z jego relacji należało tego oczekiwać - powiedziała Gosiewska. Niecałe dwa tygodnie temu szef rządu spotkał się, razem z ministrami swojego gabinetu, z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. Małgorzata Wassermann i Ewa Kochanowska w ramach protestu opuściły spotkanie. Z relacji uczestników spotkania wynika, że rozmowy przebiegały w nerwowej i ostrej atmosferze.

Gosiewska odniosła się także do fragmentu listu liderów PiS, w którym napisano, że w przeszłości próbowano dzielić Polaków, upowszechniając kłamstwo katyńskie, a dziś próbuje się zakłamywać tragedię smoleńską. - Zgadzam się z tym w pełni. Ja to widzę nawet po własnych wypowiedziach nagrywanych dla różnych mediów, jak są manipulowane - powiedziała Gosiewska.

"Z listu PiS bije fałsz i obłuda"

Natomiast Paweł Deresz - mąż posłanki SLD Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej - odnosząc się do listu liderów PiS powiedział, że jego zdaniem są dwie strony tego pisma. - Z jednej należy się cieszyć, że PiS i szef zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz dostrzegają cierpienie i przesyłają nam wyrazy współczucia. Z drugiej jednak strony z listu bije fałsz i obłuda, ponieważ dopóki tragedia nie zostanie prawnie wyjaśniona, oskarżanie rządu i prezydenta Bronisława Komorowskiego są grą polityczną, czyli wykorzystywaniem katastrofy do celów politycznych - powiedział Deresz.

Małgorzata Wassermann, córka zmarłego tragicznie w katastrofie smoleńskiej posła PiS Zbigniewa Wassermanna powiedziała, że wie, iż został skierowany taki list, ale przed świętami nie będzie miała okazji zapoznać się z jego treścią. - Nie mam pojęcia, jaka jest treść tego listu, a nie chcę komentować czegoś, czego nie widziałam. Listu nie zobaczę do świąt, bo już się do pracy, daj Boże, przed świętami nie wybieram. A już dawno podjęłam decyzję, że nie mam komputera w domu - powiedziała Małgorzata Wassermann. 

Wprost24: List PiS do rodzin ofiar

W przedświątecznym liście do rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem liderzy PiS napisali m.in. że wciąż nie mogą pogodzić się z brakiem "bliskich, przyjaciół, przywódców". "Dla wielu to najsmutniejsze święta w życiu" - czytamy w liście, podpisanym przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i szefa zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej Antoniego Macierewicza

Liderzy PiS napisali, że po ośmiu miesiącach wysiłków wiedzą, jak trudne będzie dojście do prawdy o przyczynach i przebiegu tragedii pod Smoleńskiem. Politycy PiS pytają, ile wysiłku jeszcze będzie potrzeba, by prawda wyszła na jaw i ustalona została odpowiedzialność za tragedię. "Widzimy codziennie, jak wiele bólu i upokorzeń trzeba znieść, upominając się o sprawy najprostsze, jak swobodny dostęp do materiałów śledztwa, solidność w publicznym relacjonowaniu wydarzeń, uczciwość postępowania organów państwa, zobowiązanych do przedstawienia społeczeństwu całej prawdy" - napisano w liście.

Kaczyński, Macierewicz, Kuchciński i Błaszczak zapewniają rodziny ofiar, że dzielą z nimi ból, jaki odczuwają "widząc, że często najważniejsze organa państwa polskiego zachowują się tak jakby liczyły na to, że tragedia smoleńska odejdzie w zapomnienie". Politycy PiS oświadczyli w liście, że "nie spoczną, póki wszystko uczciwie nie zostanie wyjaśnione". Podkreślają, że nie dzielą tych, którzy polegli i tych, którzy o prawdę się upominają, według przynależności partyjnej. "W przeszłości próbowano dzielić Polaków, upowszechniając kłamstwo katyńskie. Dziś próbuje się zakłamywać tragedię smoleńską. Tymczasem w obu wypadkach najważniejsza jest prawda. Piszemy to w przeddzień świąt Bożego Narodzenia, najważniejszych, rodzinnych świąt wszystkich Polaków. Niosą one z sobą wielką siłę przesłania nadziei i pokoju Bożego. I tego wam wszystkim życzymy" - zakończono list. Politycy Prawa i Sprawiedliwości złożyli też rodzinom ofiar zwyczajowe życzenia bożonarodzeniowe.

zew, PAP