Klich: 10 kwietnia nie było zamachu. Nikt nie mógł przeżyć katastrofy

Klich: 10 kwietnia nie było zamachu. Nikt nie mógł przeżyć katastrofy

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Nikt nie mógł przeżyć katastrofy" (fot. Wikipedia)
- Nikt nie miał prawa przeżyć takiego uderzenia o ziemię - zapewnił akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym Edmund Klich. Wykluczył również ostatecznie możliwość, by przyczyną katastrofy był zamach. Pułkownik powiedział też, że "była presja na pokładzie samolotu i na stanowisku kontroli lotów".
Klich w TVN24 odniósł się również do raportu MAK, który Polska otrzymała niedawno od Rosjan. - W raporcie niewiele było o działaniach strony rosyjskiej - ocenił pułkownik i dodał, że "rosyjski dokument jest nakierowany na ustalenie działań naszych pilotów". Klich uważa również, że "działanie kontrolerów powinno być w pełni odzwierciedlone w raporcie, bez niego trudno go przyjąć". - W wieży kontrolnej w Smoleńsku były emocje, rozmowy telefoniczne. Sądzę, że również naciski. To wszystko powinno być przeanalizowane - dodał akredytowany przy MAK.

Klich powiedział także, że 10 kwietnia na pewno nie mieliśmy do czynienia z zamachem, ani żadnym innym rosyjskim spiskiem, mającym na celu doprowadzenie do katastrofy. - Wykluczam w pełni zamach, mam taką wiedzę, że mogę powiedzieć, że nie było świadomych działań, aby się pozbyć prezydenta RP i tylu ważnych ludzi w Polsce - stwierdził Klich i dodał, że "nikt nie miał prawa przeżyć uderzenia o ziemię w położeniu plecowym samolotu. gdy przeciążenie wyniosło 100 G. Wszelkie plotki, że ktoś dzwonił i rozmawia z rodziną, należy wykluczyć".

Pułkownik powiedział też, że "była presja na pokładzie samolotu i na stanowisku kontroli lotów". - Wszyscy działali pod wielką presją, nałożyło się wiele czynników, które doprowadziły do katastrofy - dodał.

tvn24, ps