Arłukowicz: chcę by prokuratura wyjaśniła dlaczego umarza śledztwo w sprawie afery hazardowej

Arłukowicz: chcę by prokuratura wyjaśniła dlaczego umarza śledztwo w sprawie afery hazardowej

Dodano:   /  Zmieniono: 7
Bartosz Arłukowicz (fot. FORUM)
Od początku prac komisji hazardowej czuć było jej polityczny aspekt. Szybko też zyskałem pewność, że celem przewodniczącego komisji, Mirosława Sekuły, jest jak najszybsze zakończenie prac i rozmycie tej sprawy - przyznaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" były członek komisji hazardowej Bartosz Arłukowicz. Arłukowicz zaznacza jednak, że mimo decyzji prokuratury o umorzeniu sprawy przecieku w ramach afery hazardowej komisji "udało się sporo wyjaśnić".
- Pokazaliśmy, jak branża hazardowa próbowała wpływać na tworzone prawo, ile jest różnych miejsc, w których można to robić, a także sposobów na opóźnianie wprowadzenia niewygodnych przepisów, i że to wszystko bardzo trudno potem skontrolować - opisuje sukcesy sejmowych śledczych Arłukowicz.

Poseł SLD przyznaje, że był zaskoczony faktem, iż o umorzeniu prokuratorskiego śledztwa w sprawie przecieku w aferze hazardowej dowiedział się z mediów. - Dlatego widzę potrzebę uzyskania pełnego uzasadnienia od prokuratorów, którzy zdecydowali o umorzeniu. Zwrócę się z prośbą do Ryszarda Kalisza, żeby zaprosił prokuratora generalnego i prokuratorów prowadzących tę sprawę na posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Moim zdaniem w całej tej sprawie jest ewidentny moment, kiedy bohaterowie afery hazardowej poczuli niepokój. I mogła to przeczytać cała Polska, bo część tych dokumentów była jawna - podkreśla poseł. - Sprawa potencjalnego przecieku była jednym z najważniejszych wątków afery hazardowej. Jeżeli bohaterowie tej historii zaczynają ze sobą rozmawiać o służbach specjalnych, zmieniać telefony, to musi to budzić niepokój - dodaje.

Arłukowicz przekonuje również, że jego zdaniem dużą rolę w aferze hazardowej odegrał Mirosław Drzewiecki. - Pokazał, iż nie potrafi oddzielić działalności politycznej od relacji osobistych wiążących go z wieloma ludźmi biznesu - przekonuje poseł SLD, który dodaje, że dziś odnosi wrażenie iż Drzewiecki chce "wrócić do wielkiej polityki".

arb, "Rzeczpospolita"