Cimoszewicz: Kaczyński może gadać głupstwa na własne konto. Tusk nie może

Cimoszewicz: Kaczyński może gadać głupstwa na własne konto. Tusk nie może

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Cimoszewicz (fot. WPROST) Źródło: Wprost
- Donald Tusk popełnia błąd ulegając logice awantury politycznej - w taki sposób sejmową debatę nad rządową informacją dotyczącą działań zmierzających do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej skomentował były premier Włodzimierz Cimoszewicz. - Między Tuskiem a Kaczyńskim jest ta różnica, że Kaczyński może sobie głupstwa wygadywać na własne konto, a premier Tusk nie - zaznaczył senator.
Według Cimoszewicza wygłoszone w Sejmie przez Jarosława Kaczyńskiego słowa, które "brzmią jak zachęcanie do twardej walki z Rosją" są "śmieszne". Zdaniem senatora sejmowa debata była przykładem "typowej awantury politycznej". Były premier ostrzegł Donalda Tuska by nie dał się wciągać w taką grę. - Tusk nie może ulegać taktyce opozycji i przez 10 miesięcy zajmować się katastrofą smoleńską - stwierdził Cimoszewicz. Dodał, że ma nadzieję iż dyskusja o raporcie MAK "ciąg dalszy wojny polsko-polskiej a nie polsko-rosyjskiej". - Mam nadzieję, że te emocje, które się ujawniają, nie będą źle przyjęte przez stronę rosyjską. Mam nadzieję, że polscy politycy, którzy są odpowiedzialni za współpracę między Polską a Rosją będą to kontrolować - stwierdził.

Pytany o opublikowane przez stronę polską i MAK rozmowy kontrolerów ze Smoleńska Cimoszewicz przyznał, że wynika z nich, iż kontrolerzy byli "zaniepokojeni rozwojem sytuacji". - Ale nie dajmy się zwariować, nikt polskich pilotów nie zmuszał do lądowania w tych warunkach. Decyzja została podjęta na pokładzie samolotu, a nie na wieży kontrolnej. Nie możemy widzieć tego w ten sposób, że to na kontrolerów spada część winy za to, że polscy piloci zdecydowali się lądować - przekonywał były premier. I dodał, że "za to wszystko co dotyczy wojska winę ponosi minister obrony narodowej". Bogdanowi Klichowi zarzucił również, że w sprawie podanej przez MAK informacji o alkoholu we krwi gen. Andrzeja Błasika, wypowiada się "demagogicznie jak politycy PiS". Cimoszewicz podkreślił, że osobiście "nie czuje się zhańbiony tym, że wykryto u kogoś alkohol we krwi, zwłaszcza że te fakty są potwierdzone".

TVN24, arb