Dziennikarka "Gazety Wyborczej" nagrodzona za "dziennikarstwo najwyższej próby"

Dziennikarka "Gazety Wyborczej" nagrodzona za "dziennikarstwo najwyższej próby"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Siedlecka z Gazety Wyborczej jest laureatką tegorocznej edycji Nagrody im. Dariusza Fikusa. Wyróżniono ją za cykl publikacji o Trybunale Konstytucyjnym. W gali podczas której przyznano nagrodę uczestniczył Carl Bernstein - amerykański dziennikarz, współautor artykułów o aferze Watergate.
- To, że dostaję tę nagrodę, traktuję jako docenienie rangi tematu, który jest niezwykle ważny. Trybunał Konstytucyjny ma  władzę nie mniejszą niż rząd, nie mniejszą niż parlament, natomiast jest to władza zupełnie niekontrolowana. Politycy też dobrze wiedzą, jak dużą władzę ma Trybunał Konstytucyjny i pilnie strzegą tego, żeby nie patrzeć im na ręce wtedy, kiedy wybierają sędziów trybunału - powiedziała Siedlecka, odbierając nagrodę.

Dziennikarka zaznaczyła, że jedynym powodem, dla którego wykonuje zawód dziennikarza jest to, że "ma szansę się przydać". - Wielu dziennikarzy właśnie po to jest dziennikarzami. Stresu jest sporo, ale kiedy czasem uda nam się przydać, to jest to rzecz niesłychanie istotna - podkreśliła.

"Nagroda im. Dariusza Fikusa za dziennikarstwo najwyższej próby" przyznawana jest za artykuły wydrukowane w poprzednim roku w polskiej prasie. Poza Siedlecką do  nagrody nominowani byli: Mirosław Maciorowski ("Gazeta Wyborcza Wrocław") za cykl publikacji "Sami swoi i obcy" oraz  Teresa Torańska ("Gazeta Wyborcza") za wywiad z minister zdrowia Ewą Kopacz. W uroczystości wręczenia nagrody wziął udział m.in. Carl Bernstein, który w latach 70. wraz z  Bobem Woodwardem w The Washington Post opisał aferę Watergate. Amerykański dziennikarz podkreślał podczas gali, że obowiązkiem każdego dziennikarza jest dotarcie do "najlepszej dostępnej wersji prawdy" i właśnie to robił Fikus i robią to dziennikarze nominowani do  nagrody. - Rolą dziennikarza jest zdobycie informacji, których inni zdobyć nie mogą. Chodzi też o to, by  przedstawić znaczenie faktów, a nie tylko proste ich zestawienie. Aby  przedstawić to, co tak naprawdę one dla nas wszystkich oznaczają - tłumaczył. Pytany przez dziennikarzy, jak zmienił się ten zawód w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat ocenił, że nie widzi większej różnicy. - Mamy nowe narzędzia i technologie, internet, ale standardy najlepszego dziennikarstwa pozostały te same - wyjaśnił.

Dariusz Fikus od 1989 r. był redaktorem naczelnym "Rzeczpospolitej", dwa lata później objął stanowisko prezesa wydającej gazetę Presspubliki. Obie funkcje pełnił do śmierci w 1996 r. Od 1998 r. nagrody jego imienia przyznawała redakcja "Rzeczpospolitej". Pod koniec lipca 2009 r. dzieci Dariusza Fikusa cofnęły tej gazecie pozwolenie na posługiwanie się ich nazwiskiem przy przyznawaniu nagrody. Od obecnej edycji właścicielem nagrody jest rodzina Fikusa, a współorganizatorem konkursu Press Club Polska. Na nagrodę składa się statuetka, dyplom oraz  10 tysięcy złotych. W tym roku do nagrody zgłoszono 47 dziennikarzy.

W skład kapituły wznowionej nagrody im. Dariusza Fikusa wchodzą Aleksandra Karasińska (zastępca red. naczelnego "Wprost"), Jerzy Baczyński (red. naczelny "Polityki"), Paweł Fąfara (red. naczelny "Polska The Times"), Wojciech Maziarski (red. naczelny "Newsweeka"), Piotr Gabryel (zastępca red. naczelnego "Rzeczpospolitej"), Piotr Mucharski (zastępca red. naczelnego "Tygodnika Powszechnego"), Piotr Pacewicz (przedstawiciel red. naczelnego "Gazety Wyborczej"), syn Dariusza Fikusa Łukasz oraz przedstawiciel Press Club Polska Marcin Lewicki.

PAP, arb