Kluzik-Rostkowska żąda przeprosin od Kaczyńskiego. "Jestem Ślązaczką"

Kluzik-Rostkowska żąda przeprosin od Kaczyńskiego. "Jestem Ślązaczką"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Kluzik-Rostkowska (fot. FORUM) 
Jestem Ślązaczką i jestem Polką - pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska. Jego twierdzenie, że śląskość to przyjęcie "opcji niemieckiej" oceniła jako oburzające i upokarzające. Domaga się przeprosin.
"Jestem Ślązaczką. I jestem Polką. Dla Pana jednak jestem >zakamuflowaną Niemką<. Twierdzi Pan bowiem, że >śląskość jest pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po  prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej<" - napisała w liście do szefa PiS liderka PJN. Cytowane przez nią sformułowanie znalazło się w raporcie PiS o stanie państwa. Autorzy tego dokumentu odnieśli się w ten sposób do dyskutowanej ostatnio, w  kontekście spisu powszechnego, sprawy "narodowości śląskiej".

Kaczyński: śląskość cenimy, ale naród śląski to opcja niemiecka

Kluzik-Rostkowska podkreśla, że swoje przywiązanie do polskości udowadniała jeszcze wtedy, kiedy nie było to  takie łatwe, jak dzisiaj. Przypomina, że była harcerką, pracowała w  podziemnych pismach "KOS" i "Tygodnik Mazowsze", a także, że uczestniczyła w strajkach jastrzębskich w 1988 roku. Zwróciła uwagę, że była też ministrem polskiego rządu, a obecnie jestem posłem w polskim Sejmie. "To upokarzające, że muszę dzisiaj udowadniać panu, że przez to, że czuję się Ślązaczką, nie jestem jednocześnie zwolennikiem >zakamuflowanej opcji niemieckiej<. Nie pozbawi mnie pan prawa do nazywania się Polką i do nazywania się Ślązaczką" - oświadczyła polityk.

 Migalski: uwaga! PiS staje się nacjonalistyczne

"Pana słowa uważam za oburzające i świadczące o całkowitym niezrozumieniu specyfiki tej ziemi, z której się wywodzę. Historia Śląska była bardzo skomplikowana i  bolesna dla mieszkańców tych terenów, zaś pana opinie świadczą przede wszystkim o pana ignorancji oraz o tym, że nie otrząsnął się pan jeszcze ze związków z Romanem Giertychem" -  dodała.

Według szefowej PJN PiS staje się nowym LPR-em, a sam Kaczyński mówi językiem jego duchowych przywódców. W tym kontekście stwierdziła, że tym bardziej się cieszy, iż stoi na  czele partii, która - jak podkreśliła - jest alternatywą dla tego typu myślenia i dla tego typu języka. "Domagam się od pana przeprosin za oburzające sformułowania odmawiające takim ludziom, jak ja, prawa do nazywania się Polakami. W  przeciwnym wypadku będę musiała uznać, że świadomie antagonizuje pan ludzi i celowo dzieli ich ze względu na  pochodzenie i poczucie tożsamości" - zakończyła swój list Kluzik-Rostkowska.

PAP, arb