"Pruszków" na ławę oskarżonych

"Pruszków" na ławę oskarżonych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 14 gangsterom "Pruszkowa", w tym ścisłemu kierownictwu gangu, m.in. "Wańce", "Maliźnie", "Parasolowi".
Wysłała je w środę rano Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Wśród oskarżonych znalazło się przebywających w areszcie pięciu szefów osławionego gangu: Zygmunt R. - "Bolo" vel "Kaban", Leszek D. - "Wańka", Mirosław D. - "Malizna", Janusz P. - "Parasol" i Ryszard Sz. - "Kajtek" - poinformowała Katarzyna Konwerska-Grześkowiak, rzecznik prokuratury.

Ciąży na nich zarzut "założenia i kierowania związkiem o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełniania przestępstw", za co grozi do 8 lat więzienia.

Pozostałym oskarżonym zarzucono m.in. udział w gangu, nielegalne posiadanie broni, wymuszenia, handel narkotykami i ich wytwarzanie.

Akt oskarżenia przeciwko gangsterom "Pruszkowa" liczy 31 tomów. W jego sformułowaniu pomogły zeznania czterech świadków koronnych. Najważniejszym z nich jest "skruszony" gangster "Pruszkowa", Jarosław S., pseud. Masa, który zgodził się na współpracę z organami ścigania, obawiając się o swe życie w związku z bezpardonową walką o władzę w gangu. Jeśli "Masa" podtrzyma swoje zeznania w sądzie, to - zgodnie z ustawą o świadku koronnym - nie poniesie kary.

Tożsamość pozostałych trzech, zgodnie z prawem, objęta jest ścisłą tajemnicą.

Nie wszyscy członkowie gangu pruszkowskiego trafili do aresztu i zostali oskarżeni. Prokuratura podkreśla, że ciągle zbiera materiał dowodowy, który pozwoli jej oskarżyć pozostałych (m.in. Ryszarda B. - domniemanego zabójcę "Pershinga") i być może rozszerzyć zarzuty wobec już oskarżonych.

O gangu pruszkowskim stało się głośno po strzelaninie w podwarszawskim motelu "George" w 1990 r. Zatrzymani tam w policyjnej zasadzce gangsterzy (m.in. "Parasol") zostali uniewinnieni, bo policja źle - w ocenie sądu - zebrała dowody w tej sprawie.

Główne uderzenie organów ścigania w grupę pruszkowską nastąpiło w  drugiej połowie 2000 r. Za szefami gangu pruszkowskiego wydano listy gończe i powołano specgrupę poszukiwawczą (kryptonim "Enigma") w Komendzie Głównej Policji , której celem było zatrzymanie ukrywających się bossów "Pruszkowa". Policja opublikowała też "top-listę" - najbardziej poszukiwanych polskich gangsterów.

Jednym z ostatnich i najdłużej ukrywających się był zatrzymany w Hiszpanii Andrzej Zieliński, ps. Słowik. Za granicą - oprócz "Słowika" - ukrywał się też m.in. Jerzy W., pseud. Żaba (Sofia). Ciągle jeszcze jest na wolności Ryszard Niemczyk, podejrzany o zabójstwo "Pershinga", który uciekł z aresztu w Wadowicach.

Policyjna akcja przeciw "Pruszkowowi" zaowocowała także medialnymi doniesieniami o związkach gangsterów z politykami i biznesmenami. Takie podejrzane kontakty miał mieć m.in. b. senator Aleksander Gawronik, b. poseł AWS Marek Kolasiński, b. wicepremier, b. szef GUC i b. poseł SLD Ireneusz Sekuła i zamordowany w jeszcze nie do końca wyjaśnionych okolicznściach b. minister sportu Jacek Dębski.

Grupa pruszkowska wywodzi się od działającego w Pruszkowie gangu "Barabasza", po którego śmierci (w wypadku drogowym) schedę na krótko przejął Zbigniew K. pseud. Ali. Później gangiem kierował "Parasol". Do ścisłego "kierownictwa" gangu weszli również Andrzej K. pseud. Pershing (zastrzelony w 1999 r. w Zakopanem), Leszek D. Zygmunt R. oraz Andrzej Zieliński ("Słowik"), Mirosław D. i Ryszard Sz.

Pruszków zdobywał pieniądze ściągając haracze, przemycając spirytus, papierosy, dozorując szlaki przemytu kokainy i heroiny oraz produkując amfetaminę. Pod koniec lat 90. gang inwestował w  zakup gruntów, zakładów produkcyjnych, klubów, restauracji, dyskotek itp. Grupa rozbudowała swe struktury w Polsce. Z  informacji policji wynika, że najmocniejsze gałęzie istniały na  Pomorzu Zachodnim i Dolnym Śląsku.

Rezydentów gangu w tych częściach kraju aresztowano w latach 1997- 2000. Najpierw - wraz ze swoją grupą - wpadł "Oczko", który prowadził interesy razem z "Wańką", organizując m.in. handel narkotykami i rozlewnie alkoholu, w tym wódki "Kremlowskaja".

W 1999 r. policja zlikwidowała część dolnośląskiej odnogi "Pruszkowa". Wpadli "Carrington", "Azja" i "Gruby Janek", kontrolujący przejścia graniczne w południowo-zachodniej Polsce. Wcześniej do aresztu trafili znani z późniejszych głośnych procesów, Mirosław J. pseud. Szczur, Wojciech B. pseud. Budzik oraz Marek Cz. pseud. Rympałek (wszyscy skazani na kary więzienia).

em, pap

Czytaj też: "Pruszków" przed sąd