Adam Hofman oburza się na słowa Radosława Sikorskiego, który o tablicy zamontowanej bez zgody władz Rosji w Katyniu przez Stowarzyszenie Katyń 2010 powiedział, że "jest to polityka uprawiana wiertarką". - Żeby tak mówić trzeba mieć coś nie tak z osobowością - denerwuje się Hofman. A co z tablicą, która 15 maja pojawiła się na cmentarzu w Strzałkowie, na której była mowa o "polskich obozach śmierci"? - W polityce międzynarodowej czasem obowiązuje logika Kalego i my musimy dbać o swój interes - podkreśla Hofman.
O tablicy, którą Stowarzyszenie Katyń 2010 zawiesiło w Smoleńsku Hofman mówi że "napisano na niej prawdę" (chodzi m.in. o określenie zbrodni katyńskiej mianem "ludobójstwa". A co z tablicą, która pojawiła się w Strzałkowie (napis na niej głosił: "Tutaj spoczywa 8000 radzieckich czerwonoarmistów, brutalnie zamęczonych w polskich obozach śmierci w latach 1919-1921")? - W polityce międzynarodowej czasem obowiązuje logika Kalego i my musimy dbać o swój interes, a nie martwić się interesem Rosji, bo Rosja sama o niego dba. Trzeba dbać o swój interes, czasem kosztem innych - przekonywał rzecznik klubu PiS.
Hofman odniósł się również do kwestii Adama Bielana, który ostatnio deklarował, że chciałby powrócić do PiS. - Adam Bielan nie jest rozpatrywany jako kandydat (w najbliższych wyborach parlamentarnych - przyp. red.). On jest europosłem i nic się w tym temacie nie dzieje - stwierdził.
TVN24, arb