"Tusk ma szczęście, że jego rywalem jest Kaczyński. To dar od losu"

"Tusk ma szczęście, że jego rywalem jest Kaczyński. To dar od losu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (na monitorze za jego plecami Donald Tusk) (fot. FORUM)
- Donald Tusk ma niewiarygodne szczęście połączone ze zdolnościami. Jego oponentem jest Jarosław Kaczyński, który dla znaczącej części społeczeństwa jest po prostu nie do przyjęcia. To czyni z Tuska koło ratunkowe przed powrotem PiS-u do władzy. To ogromny dar od losu - mówi w rozmowie z "Polską The Times" Paweł Piskorski.

- Kiedyś Tusk mógł tylko marzyć o sytuacji, gdy z jednej strony jest bardzo osłabiony od kilku lat SLD, a z drugiej główną siłą opozycyjną jest radykalny i zrażający sobie dużą część ludzi PiS-u - zauważa Piskorski. Były polityk Platformy przyznaje, że Tusk pomaga szczęściu dzięki swoim umiejętnościom - przede wszystkim darowi zjednywania sobie ludzi. - No i potrafi być bardzo bezwzględny w rozgrywkach wewnętrznych. Pozbywając się wszystkich istotnych rywali, jest całkowicie niezagrożony w Platformie. Tusk jest pewny swego przywództwa w Platformie, dopóki sam się nie potknie - zauważa lider Stronnictwa Demokratycznego.

Piskorski nie wierzy, aby Tuskowi mógł zagrozić Grzegorz Schetyna, ch7yba że dojdzie do "fiaska rządów obecnego premiera". - Na to być może marszałek Sejmu nastawia się w drugiej kadencji rządów obecnego przewodniczącego Platformy - zastanawia się Piskorski. - Jeśli w czasie drugiej kadencji gwiazda Donalda Tuska zacznie gasnąć, a on przestanie być złotym chłopcem, lubianym, podziwianym, dobrze odróżniającym się od PiS, to wtedy może go teoretycznie na parę miesięcy zastąpić Schetyna. Będzie to już jednak przygrywka do porażki Platformy w następnych wyborach - dodaje. Dlaczego Schetyna nie ma szans w walce z Tuskiem? - Przede wszystkim nie posiada tej zdolności rozmawiania z ludźmi. Nie jest człowiekiem bezpośrednim, otwartym. Jest bardzo sprawny w rozgrywkach, inteligentny, ale jednak jest osobą introwertyczną - tłumaczy Piskorski. I dodaje, że Schetyna stosuje model przywództwa oparty na uzależnianiu ludzi od siebie. - Na stanowisku marszałka Sejmu to nie razi i nie jest przeszkodą. Schetyna potrafi bardzo sprawnie negocjować z różnymi rywalami politycznymi, o czym świadczą jego relacje z liderami SLD i PSL-u. Ale to są inne przymioty niż te, które pozwalają Donaldowi Tuskowi utrzymać popularność - przekonuje lider SD. 

Były polityk PO jest zdania, że Donalda Tuska czekają w kolejnej kadencji trzy duże wyzwania. - Pierwszym jest bardzo wyraźnie pogarszająca się sytuacja ekonomiczna, na skutek różnego rodzaju zaniechań rządu oraz obiektywnej sytuacji zewnętrznej. Drugi bardzo ważny problem to sytuacja, w której nie starczy jedynie PSL-u i trzeba będzie się dogadać z SLD, by zbudować przyszły rząd. A Sojusz nie jest łatwym partnerem i prawdopodobnie będzie zabiegał o te teki w rządzie, które nie oznaczają odpowiedzialności za gospodarkę. Już dzisiaj mówi się, że SLD negocjuje ministerstwa obrony, kultury, ochrony środowiska. A trzecie wyzwanie, którego bardzo stara się uniknąć, to to, że nie ma za sobą murem całej Platformy. Jeśli nastąpią zawirowania, to musi przyjść do klubu parlamentarnego, którym rządzi Schetyna, i negocjować. Zrobi wszystko, żeby tego uniknąć - wylicza Piskorski.

"Polska The Times", arb