Szef Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych Jan Monkiewicz mimo zarzutów prokuratury nie zrezygnuje ze stanowiska. Jestem niewinny, twierdzi.
"Przewodniczący KNUiFE poinformował premiera o swoim głębokim przekonaniu, że prowadzone przez prokuraturę postępowanie oczyści go ze stawianych mu zarzutów. Czuje się niewinny i nie widzi powodów do złożenia rezygnacji z zajmowanego stanowiska" - zrelacjonował rzecznik rządu Michał Tober jego spotkanie z premierem leszkiem Millerem.
Tober poinformował też, że premier zwrócił się do minister sprawiedliwości Barbary Piwnik z prośbą o informację o aktualnym stanie sprawy i spodziewanym terminie zakończenia postępowania przez prokuraturę.
Przed dwoma dniami Miller poinformował, że będzie zabiegał o dymisję Monkiewicza. "Nastąpiło tu nadużycie naszego zaufania" - mówił wówczas.
Ubiegając się o stanowisko szefa KNUiFE, Monkiewicz zataił przed rekomendującym go wicepremierem i ministrem finansów Markiem Belką, że mogą mu zostać postawione zarzuty. Jak doniosła "Gazeta Wyborcza", prokuratura podejrzewa go o niegospodarność w czasie, gdy kierował on PZU SA.
em, pap
Tober poinformował też, że premier zwrócił się do minister sprawiedliwości Barbary Piwnik z prośbą o informację o aktualnym stanie sprawy i spodziewanym terminie zakończenia postępowania przez prokuraturę.
Przed dwoma dniami Miller poinformował, że będzie zabiegał o dymisję Monkiewicza. "Nastąpiło tu nadużycie naszego zaufania" - mówił wówczas.
Ubiegając się o stanowisko szefa KNUiFE, Monkiewicz zataił przed rekomendującym go wicepremierem i ministrem finansów Markiem Belką, że mogą mu zostać postawione zarzuty. Jak doniosła "Gazeta Wyborcza", prokuratura podejrzewa go o niegospodarność w czasie, gdy kierował on PZU SA.
em, pap