Otrucie Walentynowicz się przedawniło - postępowania karnego nie będzie

Otrucie Walentynowicz się przedawniło - postępowania karnego nie będzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anna Walentynowicz (fot. Wikipedia)
Ze względu na przedawnienie zarzuconego czynu Sąd Okręgowy w Radomiu umorzył postępowanie karne w sprawie próby otrucia w 1981 r. przez SB działaczki NSZZ "Solidarność" Anny Walentynowicz. W sierpniu ubiegłego roku pion śledczy Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie oskarżył w tej sprawie trzech byłych oficerów SB: Tadeusza G., Marka K. i Wiesława S. Według IPN popełnili oni czyny stanowiące zbrodnię komunistyczną i zbrodnię przeciwko ludzkości.
Radomski sąd uznał że czyny o jakie oskarżono oficerów SB nie stanowią zbrodni przeciwko ludzkości, a jedynie zbrodnię komunistyczną, której karalność przedawniła się. - Zdaniem sądu nie można czynów zarzuconych oskarżonym kwalifikować jako zbrodni przeciwko ludzkości, bowiem taka kategoria zbrodni musi mieć wymiar zbliżony do zbrodni ludobójstwa - tłumaczył rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu Justyna Mazur. Postanowienie sądu nie jest prawomocne. IPN może złożyć zażalenie. - Czekamy na uzasadnienie. Po zapoznaniu się z nim prokurator podejmie decyzję w tej sprawie - poinformował rzecznik IPN Andrzej Arseniuk.

Tadeusz G. był w 1981 r. inspektorem wydziału III Departamentu IIIA MSW w stopniu podporucznika, Marek K. - starszym inspektorem tego wydziału w stopniu kapitana, a Wiesław S. - kierownikiem specjalnej grupy operacyjnej w wydziale IIIA Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Radomiu w stopniu porucznika. Oskarżono ich o to, że w październiku 1981 r., jako oficerowie SB, działając w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnienie przestępstw, przekroczyli swe uprawnienia, narażając inną osobę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wbrew ówczesnym przepisom - zakazującym m.in. zlecania tajnemu współpracownikowi zadań stanowiących przestępstwo - uczestniczyli oni w opracowaniu i wdrożeniu tzw. kombinacji operacyjnej, by za pośrednictwem tajnego współpracownika o kryptonimie "Karol" podać Walentynowicz środek farmakologiczny o nazwie furosemidum. IPN podkreślał w akcie oskarżenia, że mogło to narazić Walentynowicz na niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu albo utraty życia, gdyż podanie już 160-200 mg furosemidum mogło spowodować objawy zatrucia, spadku ciśnienia krwi prowadzącego do zapaści oraz zaburzenie rytmu serca i osłabienie mięśni, zaś podanie większej dawki - nawet śmierć. Według IPN, SB chodziło "co najmniej" o uniemożliwienie odbywania Walentynowicz spotkań z załogami zakładów pracy. Spodziewanego celu SB nie osiągnęło, bo Walentynowicz, wcześniej niż zakładano, wyjechała z Radomia.

Według IPN funkcjonariusze SB sprzeniewierzyli się "ustawowemu obowiązkowi troski o życie i zdrowie obywateli, ciążącemu na funkcjonariuszach MO, co stanowiło zbrodnię komunistyczną w formie stosowania represji wobec jednostki oraz zbrodnię przeciwko ludzkości w postaci poważnego prześladowania osoby z powodu przynależności do określonej grupy politycznej". IPN podkreślał, że za wiedzą i aprobatą kierownictwa MSW, przygotowywano i realizowano nękające działania przestępcze wobec osób zaangażowanych w działalność antykomunistyczną.

Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw. Zastosowano wobec nich poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Zarzuty postawiono im - w ramach śledztwa w sprawie funkcjonowania w latach 1956-1989 związku przestępczego w MSW - jeszcze w 2009 r.

Anna Walentynowicz w 1978 r. zaangażowała się w działalność Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. 7 sierpnia 1980 r. została bezprawnie zwolniona ze Stoczni Gdańskiej. Przyczyniło się to do rozpoczęcia strajku w stoczni 14 sierpnia 1980 r., który doprowadził do powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Walentynowicz została członkinią Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ. Internowana w stanie wojennym; potem kilka razy aresztowana. W 1981 r. inwigilowało ją ponad 100 funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB. Zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

PAP, arb