Wojewoda z PO odcina się od RAŚ. "Zapomniał, że był naszym członkiem"

Wojewoda z PO odcina się od RAŚ. "Zapomniał, że był naszym członkiem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zygmunt Łukaszczyk (fot. FORUM) 
Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk z PO, który informacje o swoim członkostwie w Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ) nazywa insynuacjami, zażądał usunięcia swoich danych z rejestrów stowarzyszenia. Lider Ruchu, Jerzy Gorzelik, zapewnia, że dane wojewody zostaną z rejestru usunięte, zaznacza jednak, że 10 lat temu obecny wojewoda - wówczas kandydat na posła - świadomie zapisał się do RAŚ, a dziś prawdopodobnie o tym nie pamięta. Wojewoda stanowczo zaprzecza i domaga się sprostowania prasowych informacji na ten temat.
Sprawa stała się na Śląsku głośna kiedy "Gazeta Wyborcza" napisała, że nazwisko wojewody figuruje w rejestrze RAŚ, a świadkiem wypełnienia przez niego deklaracji członkowskiej był m.in. sam Gorzelik. Wojewoda zaprzeczył i zażądał od RAŚ kopii swojej deklaracji. Ruch dotychczas jej nie odnalazł, ale zapowiada, że poszuka.

"Nie należałem i nie należę do RAŚ"

Łukaszczyk wygłosił oświadczenie w tej sprawie, w którym po raz kolejny zapewnił, że nigdy nie należał i nie należy do RAŚ. - Nigdy nie otrzymałem żadnej korespondencji dotyczącej przyjęcia mnie w poczet członków RAŚ, nie posiadam legitymacji tego stowarzyszenia, nigdy nie brałem udziału w zebraniach członkowskich RAŚ i nie płaciłem składek - przekonywał. Wojewoda przedstawił też swoją niedawną korespondencję z działaczami Ruchu. Sekretarz zarządu RAŚ napisał w niej, że poszukiwanie deklaracji wojewody będzie możliwe w najbliższych dniach, po przekazaniu archiwum stowarzyszenia z Rybnika do Katowic. Natomiast szef koła RAŚ w Rybniku oświadczył, że choć legitymacja sygnowana jako "R" (taką rzekomo wydano wojewodzie) oznacza przynależność do rybnickiego koła, to Łukaszczyk nie figuruje w jego ewidencji, nie uczestniczył w spotkaniach i nie płacił składek.

"Pamięć wojewody bywa zawodna..."

"Przepraszamy za nieuzasadnione sugestie przynależności do RAŚ Rybnik, choć przynależność wybitnego Ślązaka byłaby dla nas zaszczytem" - napisali do wojewody szefowie koła. Gorzelik, domyśla się, że sprzeczność może wynikać z faktu, że rybnickie koło obejmowało 10 lat temu znacznie większy obszar niż obecnie. Podkreśla, że Łukaszczyk z całą pewnością przystąpił do Ruchu, choć faktycznie nie wykazywał później żadnej aktywności jako jego członek. - Zaskakuje mnie gwałtowna reakcja wojewody, przecież nikt nie zarzucił mu żadnego przestępstwa, nie jesteśmy stroną w jakimś sporze. Na skierowane do nas pytania w związku z obecnością nazwiska wojewody na liście członków RAŚ, odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą, że rzeczywiście w tym rejestrze figuruje - tłumaczył Gorzelik. Przewodniczący RAŚ zapewnił też, że był świadkiem wypisywania przez Łukaszczyka deklaracji członkowskiej na festynie przedwyborczym w 2001 r. - Pamięć ludzka bywa zawodna. To dotyczy zarówno pana wojewody jak i mnie, więc - chociaż byłem pewny co to tego zdarzenia - dodatkowo upewniłem się pytając osoby, które brały udział w tym spotkaniu, czy rzeczywiście taki fakt miał miejsce. Te osoby potwierdziły, że wówczas pan wojewoda deklarację członkowską wypisał - dodał lider RAŚ. Według niego rejestr członków Ruchu prowadziła wówczas "osoba wyjątkowo skrupulatna" i wpisanie kogoś do rejestru bez deklaracji byłoby niemożliwe.

- Oczywiście pan wojewoda może dzisiaj bądź nie pamiętać tamtego faktu bądź zmienił poglądy, nie identyfikuje się ze stanowiskiem RAŚ. To oczywiście rozumiemy - wystarczy złożyć wniosek o wykreślenie z rejestru i to nastąpi - zapewnił Gorzelik. Dodał jednocześnie, że z pewnością wojewoda trafił do rejestru na podstawie własnej deklaracji. Lider RAŚ przyznał też, że nie widzi powodu, aby utrzymywać w rejestrze "martwe dusze", do jakich zaliczył w tym kontekście Łukaszczyka.

Ciąg dalszy nastąpi?

Tymczasem wojewoda, oprócz żądania wykreślenia z rejestru, wystąpił także do zarządu głównego RAŚ o "poinformowanie go o podstawie, na której Ruch przetwarzał jego dane osobowe". Nie powiedział, czy następnie zamierza podjąć wobec RAŚ jakieś kroki prawne.

PAP, arb