NIK: kancelaria premiera utrudniała kontrolę. Arabski: kontrola była uciążliwa

NIK: kancelaria premiera utrudniała kontrolę. Arabski: kontrola była uciążliwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Arabski (fot. FORUM)
Najwyższa Izba Kontroli przygotowująca po katastrofie smoleńskiej raport w sprawie organizacji lotów najważniejszych osób w państwie skarży się, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów utrudniała jej prowadzenie prac. Z kolei szef kancelarii - Tomasz Arabski - twierdzi, że NIK złamała zasady prowadzenia kontroli, a sama kontrola była "niezwykle uciążliwa" - pisze "Rzeczpospolita".
„Brak rzetelnych danych w sposób znaczący utrudnia kontrolę" – pisał w lutym Jacek Kościelniak, wiceprezes NIK, w piśmie do szefa kancelarii Tomasza Arabskiego. „Do dnia 3 lutego 2011 r. dwukrotnie przekazywano kontrolerom nierzetelnie sporządzone zestawienia, zaś przekazane w dniu 3 lutego 2011 r. po raz trzeci poprawione zestawienie po wstępnej weryfikacji dokonanej przez kontrolerów budzi wątpliwości co do jego rzetelności" – wyjaśniał. Zestawienie o którym mowa zawiera informacje dotyczące zagranicznych wizyt premiera, wicepremierów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w kancelarii. Dziś NIK nie chce komentować sprawy. – O wynikach kontroli będziemy mogli mówić dopiero po jej zakończeniu we wszystkich zaplanowanych instytucjach, najprawdopodobniej późną jesienią 2011 roku – ucina temat rzecznik NIK Paweł Biedziak.

Tomasz Arabski twierdzi z kolei, że nikt nie utrudniał pracy NIK-owi. Samą kontrolę nazywa "niezwykle uciążliwą", a błędne informacje przekazane Izbie określa jako „omyłki, które były niezwłocznie korygowane". Według niego NIK złamała zasady kontroli - m.in. przesłuchując jednego z pracowników kancelarii, który nie chciał zeznawać. Izba miała też odmawiać wglądu w akta kontroli Arabskiemu. W związku z zarzutami formułowanymi przez szefa kancelarii premiera sprawą zajmie się Sejmowa Komisja ds. Kontroli Państwowej.

"Rzeczpospolita", arb