Policja zatrzymała 34-letniego właściciela kawiarenki internetowej w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie w poniedziałek nad ranem bandyci zastrzelili dwóch policjantów.
Znaleziono u niego nielegalny alkohol i sfałszowane znaki akcyzy.
"W jego samochodzie oraz w garażu i pomieszczeniach przy kawiarence było ponad tysiąc litrów alkoholu niewiadomego pochodzenia, bez znaków akcyzy lub ze sfałszowaną akcyzą" - powiedział kom. Grzegorz Olejniczak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Policjanci znaleźli też ok. 1,2 tys. fałszywych znaków skarbowych akcyzy. Prawdopodobnie alkohol był skażony metanolem. Rozprowadzany był w butelkach po wódce i spirytusie. Straty Skarbu Państwa to co najmniej 70 tys. zł.
Właściciela kawiarenki zatrzymali policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, a nie funkcjonariusze z grupy wyjaśniającej okoliczności poniedziałkowej strzelaniny.
"Zabójstwo policjantów i nielegalny alkohol traktujemy jako dwie odrębne sprawy, prowadzone przez stosowne wydziały. Nie można definitywnie wykluczyć, że działalność właściciela kawiarenki ma związek z napadem, ale jest zbyt wcześnie, aby cokolwiek przesądzać. Sprawdzamy wszystkie możliwości" - powiedział kom. Olejniczak.
les, pap
O wydarzeniach w kawiarence (melinie?) internetowej czytaj: Kulą w policjantów
"W jego samochodzie oraz w garażu i pomieszczeniach przy kawiarence było ponad tysiąc litrów alkoholu niewiadomego pochodzenia, bez znaków akcyzy lub ze sfałszowaną akcyzą" - powiedział kom. Grzegorz Olejniczak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Policjanci znaleźli też ok. 1,2 tys. fałszywych znaków skarbowych akcyzy. Prawdopodobnie alkohol był skażony metanolem. Rozprowadzany był w butelkach po wódce i spirytusie. Straty Skarbu Państwa to co najmniej 70 tys. zł.
Właściciela kawiarenki zatrzymali policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, a nie funkcjonariusze z grupy wyjaśniającej okoliczności poniedziałkowej strzelaniny.
"Zabójstwo policjantów i nielegalny alkohol traktujemy jako dwie odrębne sprawy, prowadzone przez stosowne wydziały. Nie można definitywnie wykluczyć, że działalność właściciela kawiarenki ma związek z napadem, ale jest zbyt wcześnie, aby cokolwiek przesądzać. Sprawdzamy wszystkie możliwości" - powiedział kom. Olejniczak.
les, pap
O wydarzeniach w kawiarence (melinie?) internetowej czytaj: Kulą w policjantów