"Trybuna" przeprosi papieża

"Trybuna" przeprosi papieża

Dodano:   /  Zmieniono: 
20 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosiny od "Trybuny " na rzecz ks. Zdzisława Peszkowskiego za znieważenie papieża Jana Pawła II zasądził warszawski Sąd Okręgowy.
Wyrok jest nieprawomocny; "Trybuna" może się odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

W listopadzie 1997 r. "Trybuna" nazwała papieża "prostackim wikarym", a jedną z jego wypowiedzi określiła jako "niechlujną i bełkotliwą". "Jak temu człowiekowi, który w rzeczywistości nigdy nie przestał być prostackim wikarym z Niegowicia, nie wstyd tak kompromitować siebie (o to najmniejsza), związku religijnego, któremu szefuje, i narodu, do którego niegdyś należał" - brzmiała konkluzja artykułu nieżyjącego już Zbigniewa Wiszniewskiego.

"Trybuna" już dwa razy przepraszała za te słowa. Jak zeznał redaktor naczelny "Trybuny" Wojciech Pielecki, takie sformułowania znalazły się w tekście przez pomyłkę, z powodu błędu technicznego, on sam bowiem - jako redaktor odpowiedzialny za tamto wydanie - wykreślił je z tekstu.

Artykułem tym poczuł się dotknięty - jako katolik i Polak - mówi 84- letni ks. Peszkowski, który skierował do sądu pozew przeciw wydawcy gazety -  spółce "Ad Novum", redaktorowi naczelnemu i autorowi tekstu, domagając się przeprosin i wpłaty 100 tys. zł na cel dobroczynny.

Ks. Peszkowski (kapłan od lat 50.) jest jednym z ocalałych więźniów obozu jenieckiego NKWD dla polskich oficerów w Kozielsku. Obecnie jest krajowym duszpasterzem Rodzin Katyńskich.

W 2001 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola umorzyła śledztwo przeciwko "Trybunie" o znieważenie Jana Pawła II. Wprawdzie wiosną prokuratura postawiła Pieleckiemu zarzut znieważenia papieża, ale - jak poinformowano - "w toku postępowania prokuratura uznała, że należy śledztwo umorzyć, bo podejrzany nie popełnił zarzucanego mu czynu". Złożono zażalenie na to umorzenie.

em, pap