PiS: najpierw debaty z ministrami, potem starcie liderów. PO: to unik

PiS: najpierw debaty z ministrami, potem starcie liderów. PO: to unik

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Hofman (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Debatę liderów zostawmy na koniec. Skupmy się na rozmowach resortowych - proponuje rzecznik PiS Adam Hofman pytany o to, czy w czasie tegorocznej kampanii wyborczej dojdzie do debaty pomiędzy Donaldem Tuskiem, a Jarosławem Kaczyńskim. Z kolei Julia Pitera przekonuje, że dyskusje o udziale Kaczyńskiego w debatach są jak "konsylium przy łóżku chorego". - Wszyscy się wypowiadają, a samego zainteresowanego nie ma - podkreśla minister ds. walki z korupcją.
Pitera chce, by Kaczyński oświadczył jasno, czy jest gotów do debaty z Donaldem Tuskiem. Minister przekonuje, że proponowane przez PiS debaty ministrów rządu Tuska z reprezentującymi partię Jarosława Kaczyńskiego ekspertami to "unik". - To jest dowód waszej niemocy, a nie strach Platformy Obywatelskiej - podkreśla Pitera.

Z kolei Hofman przekonuje, że na tym etapie kampanii wyborczej "ważniejsze od debaty liderów są debaty resortowe". - Jesteśmy jeszcze daleko od wyborów, więc najpierw debaty minister-ekspert, a dopiero potem liderzy. Show nie, merytoryczna rozmowa tak - podkreśla. Pierwszym tematem, jaki powinien zostać poruszony jest - według posła PiS - stan finansów publicznych. - Chodzi o to, żebyśmy wiedzieli, czy rację ma minister Jacek Rostowski, który mówi, że finanse państwa są w dobrym stanie, czy prof. Krzysztof Rybiński, który twierdzi, że jest fatalnie - tłumaczy Hofman.

Rzecznik PiS apeluje również, aby PO "nie bała się Zyty Gilowskiej". Gilowska, członek RPP, miałaby - według propozycji PiS - debatować z ministrem Rostowskim. Platforma zwraca jednak uwagę, że członek Rady Polityki Pieniężnej - na mocy obowiązującego prawa - nie może angażować się w politykę. - Minister Rostowski boi się debaty z minister Gilowską, bo ma ku temu powody. On podwyższał podatki, a ona obniżała, on ma licencjat z ekonomii, a ona jest profesorem ekonomii. A po trzecie ma sporo za uszami i ona wie, gdzie tego szukać i o co go zapytać - twierdzi jednak rzecznik PiS.

TVN24, arb