Fotyga: niemieckie media wypaczają słowa Kaczyńskiego, a polscy politycy podejmują piłeczkę

Fotyga: niemieckie media wypaczają słowa Kaczyńskiego, a polscy politycy podejmują piłeczkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anna Fotyga (fot. FORUM)
- Prezes Kaczyński nie powiedział niczego nadzwyczajnego - tak na list potępiający słowa Jarosława Kaczyńskiego o Angeli Merkel, podpisany przez pięciu byłych ministrów spraw zagranicznych zareagowała Anna Fotyga - minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Z kolei obecny szef resortu spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że list pokazuje, że "sprawa jest poważna", ponieważ podpisali go "poważni ludzie".
- Nie tylko nie zamierzam się do tego dołączyć - w ogóle nie ma mowy - ale prawdę powiedziawszy, nie rozumiem idei. To jest niestosowne, bo najpierw niemieckie media wypaczają, nadinterpretowują wypowiedź, a potem piłeczkę podejmują polscy politycy i zwracają się przeciwko jednemu z ważnych graczy własnej sceny politycznej - ubolewała była szefowa MSZ.

 

Hofman o liście byłych szefów MSZ: czemu nie pisali w sprawie Gazociągu Północnego

Innego zdania jest Radosław Sikorski, który wprawdzie pod listem się nie podpisał, ponieważ "byłym ministrom wolno więcej niż jemu", ale "rozumie stanowisko autorów wystąpienia". - To pokazuje, jak poważna to sprawa, bo poprzedni raz, ministrowie wypowiedzieli się też w sprawach niemieckich, kiedy prezydent Lech Kaczyński odwołał udział w Trójkącie Weimarskim, dlatego że ukazał się głupi artykuł w  satyrycznej gazecie - przypomniał Sikorski. Nawiązał w ten sposób do wydarzeń z czerwca 2006 roku, kiedy to lewicowa niemiecka gazeta "Die Tageszeitung" opublikowała artykuł, w którym porównano prezydenta Lecha Kaczyńskiego do kartofla. Wówczas spekulowano, że publikacja ta przyczyniła się do odwołania przez Lecha Kaczyńskiego planowanego spotkania z przywódcami Niemiec i Francji. Lech Kaczyński zapewniał, że odwołanie jego udziału w spotkaniu było spowodowane "dość dotkliwą niedyspozycją" zdrowotną.

Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezesa PiS o Angeli Merkel ocenił, że  Kaczyński "zrobił w polityce zagranicznej to, co nagminnie robi w polityce krajowej tzn. rzucił insynuację, nie wiadomo o co chodzi, ale na pewno jest coś złego". - To jest wredne w polityce krajowej, a w polityce zagranicznej niebezpieczne - stwierdził szef MSZ.

Byli szefowie polskiego MSZ solidaryzują się z Merkel

W książce "Polska naszych marzeń" prezes PiS napisał, że nie sądzi, "żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności". "Nie będę jednak tego przeświadczenia rozwijał, zostawiam to politologom i historykom" -  napisał Kaczyński. W reakcji na te słowa pięciu byłych szefów MSZ wydało wspólne oświadczenie, w którym wyrazili solidarność z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. "Czujemy się w obowiązku wyrazić głęboki sprzeciw wobec ostatnich wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego o stosunkach polsko-niemieckich" - napisali. List podpisali: Władysław Bartoszewski, Andrzej Olechowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Dariusz Rosati i Adam Daniel Rotfeld.

PAP, arb